Budował Bóg z kryształków soli
obłoki ludzi, stworów, zwierząt
i sól zamieniał na chryzolit,
gdy świt różowiał. Czasem leżąc
wycinał z gazet siwe chmury,
aż się raz któryś w palec zaciął,
płacząc nad smutnym artykułem
i odtąd je wypychał watą.