Literatura

krecia robota (wiersz)

KoniqMorsqui


krecia robota

 

 

zapadłem się pod ziemię nocą,
krecim powietrzem oddycham teraz,
brudny chleb jadam, gazety przez spawacza
okulary wieczorami czytam,

 

nie zażywam ruchu zbyt wiele, ten,
nieżyciowy zresztą, kawałek inną
mi daje robotę; siedzę i kręcę
korbką niszczarki do rzeczywistości


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 10 maja 2011, 12:29
Nie musisz za każdym razem wrzucać tytułu w sam tekst. Jest u góry strony - to chyba wystarczy:)

Pierwsza rzecz, która się tu narzuca: składnia. Szyk wyrazów i ich kombinacja jest taka, jakby wiersz miał być nachalnie rymowany... nie jest rymowany w ogóle, wobec czego pozostaje dziura,w którą wpada cała niewykorzystana przestrzeń tekstu. Inwersja jest tym, co sprawia wierszowi największy kłopot. Przez te wszystkie naruszenia szyku język wydaje się niezwykle siłowy - a po co? Do podrasowania. W tej wersji na "nie".
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 13 maja 2011, 21:13
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to jednowarstwowość tego tekstu. O ile kret i jego krecia robota mają wprowadzać metaforę i to nas prowadzi w jeden sens, o tyle nigdzie dalej nie dochodzimy. Od spodu manipuluje rzeczywistością - to jest warty uwagi wątek, ale trzeba by go jeszcze pociągnąć.
przysłano: 6 maja 2011 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca