suma pożądania
jeden dzień
jedna godzina
pokój numer jedenaście
jedno łóżko
dwa pożądania
dwoje ust
dwa oddechy
i jeden rytm
pędziła krew
wszystkimi żyłami
i ona i on
wzlatywali razem
na oślep
ku znanemu
dlaczego więc
docierając
do jednego nieba
każde z nich
wybrało swoje ?
W tytule suma, a w puencie wychodzi różnica.
Nie widzę tu nic prawdziwego, ani odkrywczego. Ostatnia dobija całość.