zalatuję tobą

varzyvo

bezkarnie

brudzisz mnie małą sobą 

codziennie mozolnie na lep

słodkich słów używasz

mojej wrażliwości na dowód swojej wartości

problemów nie widzisz

poza sobą wiele, a i ty


(słowo dość puste
może to już
twój wpływ)

 

uszy zamykam oczy zaciskam
pięści bezwiednie w żalu

 

ewidentnie
nie radzę sobie z barbarzyństwem
patrzę jak zza szyby prosto w twoje oczy
triumfujesz – nie rozumiesz
i przeszkód nie widzisz

 

po spotkaniu

myję mózg snem
mam za mało czasu


zalatuję
tobą, jak ten wiersz

varzyvo
varzyvo
Wiersz · 7 maja 2011
anonim
  • ARS TO od tyłu sra
    powiem tyle. przeczytałem. poczułem, ale nie potrafię się wypowiedzieć. polubiłem ten tekst. ale póki co nie mam w sobie siły analitycznej, za co przepraszam. nie wiem czy mi tu coś zgrzyta, czy nie... przemówiło, ale jeszcze nie potrafię powiedzieć więcej. a zasługujesz na merytoryczną wypowiedź, która póki co jest dla mnie za trudna... zbytt sam na sobie jestem ostatnio skupiony/rozproszony...

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    zupełnie niezależnie od lirycznego JA i otoczki wiersza czytam go po prostu zbyt osobiście, jako niezamierzony odzew na moje własne trudności... może dlatego nie potrafię powiedzieć o tym wierszu z dystansu. czytam w nim po prostu pewną rzeczywistą kobietę, którą znałem. dawną kobietę. dlatego może i przemówił do mnie tak wyraźnie.... przepraszam za wzięcie sobie tekstu na użytek prywatny... może tylko jedno... nie wiem czy te przecinki są potrzebne... życzę merytorycznych komentarzy.... i wielu komentarzy.... jam póki co bezsilny....

    · Zgłoś · 13 lat
  • Dżastin
    Mnóstwo to zgrabnej kobiecości i siły, sprzeciwu :)

    "po spotkaniu myję mózg snem
    mam za mało czasu" ten fragment podoba mi się szczególnie. Bardzo prawdziwy.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Olka, to dziwny tekst, wiesz? Straszliwie nierówny. Są tu naprawdę solidne i bardzo silnie nasycone fragmenty, ale zdarzają się też momenty względnej słabości. Weźmy na przykład wersyfikację... kilka krótkich wersów, potem długaśny wielozgłoskowiec, potem znów rwiesz rytm. Trzecia strofoida jest z kolei troszkę chaotyczna - szczególnie ten ciąg enumeracyjny na samym początku... ale za to świetnie kończysz i naprawdę nieźle zaczynasz. Ja mogę być na małe "tak", ale to udzielając Ci sporego kredytu zaufania ;]

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    zgodzić się muszę z tobą, Jacku:/... wiersz powstał dość dawno i właśnie zawsze był dobry na początku i na końcu... więc tak do niego podchodziłam jak pies do jeża, ale hm... może minęło za mało czasu, żeby go przeinaczyć? Obawiam się, że inaczej na teraz nie umiem:/
    tak czy inaczej - dzięki za zdania na temat:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    kapkę nazmieniałam... ale nie wiem, czy to coś dało:/

    · Zgłoś · 13 lat
  • Marta
    z charakterem i temperamentem.. zatrzymał mnie na dłużej i nawet się roześmiłam bdb Olu :))

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    dziękuję, Marto i kłaniam się zakładając jedną nóżkę za drugą w lekkim ukłonie:)

    · Zgłoś · 13 lat