Literatura

zalatuję tobą (wiersz)

varzyvo

bezkarnie

brudzisz mnie małą sobą 

codziennie mozolnie na lep

słodkich słów używasz

mojej wrażliwości na dowód swojej wartości

problemów nie widzisz

poza sobą wiele, a i ty


(słowo dość puste
może to już
twój wpływ)

 

uszy zamykam oczy zaciskam
pięści bezwiednie w żalu

 

ewidentnie
nie radzę sobie z barbarzyństwem
patrzę jak zza szyby prosto w twoje oczy
triumfujesz – nie rozumiesz
i przeszkód nie widzisz

 

po spotkaniu

myję mózg snem
mam za mało czasu


zalatuję
tobą, jak ten wiersz


dobry– 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 7 maja 2011, 19:02
powiem tyle. przeczytałem. poczułem, ale nie potrafię się wypowiedzieć. polubiłem ten tekst. ale póki co nie mam w sobie siły analitycznej, za co przepraszam. nie wiem czy mi tu coś zgrzyta, czy nie... przemówiło, ale jeszcze nie potrafię powiedzieć więcej. a zasługujesz na merytoryczną wypowiedź, która póki co jest dla mnie za trudna... zbytt sam na sobie jestem ostatnio skupiony/rozproszony...
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 7 maja 2011, 19:08
zupełnie niezależnie od lirycznego JA i otoczki wiersza czytam go po prostu zbyt osobiście, jako niezamierzony odzew na moje własne trudności... może dlatego nie potrafię powiedzieć o tym wierszu z dystansu. czytam w nim po prostu pewną rzeczywistą kobietę, którą znałem. dawną kobietę. dlatego może i przemówił do mnie tak wyraźnie.... przepraszam za wzięcie sobie tekstu na użytek prywatny... może tylko jedno... nie wiem czy te przecinki są potrzebne... życzę merytorycznych komentarzy.... i wielu komentarzy.... jam póki co bezsilny....
Dżastin
Dżastin 8 maja 2011, 20:06
Mnóstwo to zgrabnej kobiecości i siły, sprzeciwu :)

"po spotkaniu myję mózg snem
mam za mało czasu" ten fragment podoba mi się szczególnie. Bardzo prawdziwy.
Jacek
Jacek 10 maja 2011, 13:54
Olka, to dziwny tekst, wiesz? Straszliwie nierówny. Są tu naprawdę solidne i bardzo silnie nasycone fragmenty, ale zdarzają się też momenty względnej słabości. Weźmy na przykład wersyfikację... kilka krótkich wersów, potem długaśny wielozgłoskowiec, potem znów rwiesz rytm. Trzecia strofoida jest z kolei troszkę chaotyczna - szczególnie ten ciąg enumeracyjny na samym początku... ale za to świetnie kończysz i naprawdę nieźle zaczynasz. Ja mogę być na małe "tak", ale to udzielając Ci sporego kredytu zaufania ;]
varzyvo
varzyvo 10 maja 2011, 23:13
zgodzić się muszę z tobą, Jacku:/... wiersz powstał dość dawno i właśnie zawsze był dobry na początku i na końcu... więc tak do niego podchodziłam jak pies do jeża, ale hm... może minęło za mało czasu, żeby go przeinaczyć? Obawiam się, że inaczej na teraz nie umiem:/
tak czy inaczej - dzięki za zdania na temat:)
varzyvo
varzyvo 11 maja 2011, 18:23
kapkę nazmieniałam... ale nie wiem, czy to coś dało:/
Marta
Marta 12 maja 2011, 23:06
z charakterem i temperamentem.. zatrzymał mnie na dłużej i nawet się roześmiłam bdb Olu :))
varzyvo
varzyvo 13 maja 2011, 08:44
dziękuję, Marto i kłaniam się zakładając jedną nóżkę za drugą w lekkim ukłonie:)
przysłano: 7 maja 2011 (historia)

Inne teksty autora

Do Patryka M.
varzyvo
małe wymagania
varzyvo
pic
varzyvo
kloszardzi
varzyvo
Niezmordowana
varzyvo
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca