Maliny

Paweł Kaczorowski

            dla M.


Przyszła m i powiało malinowym latem
podglądacze wyciągali głowy z piasku


zakazane jak przedwczesna jesień
albo fatamorgana – rozpływały się pod

 

jej białą bluzką maliny – gadanie jak krew
z nosa – krew w piach – piach w oczy

 

a potem jak zwykle rzucamy się w krzaki
żeby rwać pełne garście tego co nie nasze

Wyszła i w szpitalnej pościeli zostawiła
zapach – pełne jesieni owoce ich spojrzeń

 


2010'

Paweł Kaczorowski
Paweł Kaczorowski
Wiersz · 8 maja 2011
anonim
  • Tomasz Smogór
    Ciekawy erotyk ze smutnym zakończeniem. Wiadomo jak maliny to i Leśmian. Dobre wykonanie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Paweł Kaczorowski
    Dzięki Tomku. Miło.

    Wyobraź sobie, wyrzuciłem z pierwotnej wersji całą interpunkcję. Oprócz myślników oczywiście, ale one działają trochę jak pauzy a trochę jak przedłużenia płynnie przenoszące sens jednego wyrażenia w kolejną sytuację. Myślnik to bardzo trudny znak. Czasem tylko pozwalam sobie na niego. O wiele łatwiej postawić przecinek. Tylko, że czasem wygląda on nieadekwatnie. Graficznie psuje wygląd utworu.

    Cieszę się z komentarza. Nie przesyłam bowiem tekstów do moderacji i w naszych wywrotowych warunkach (w tej chwili) oznacza to bardzo niewielką ilość czytelników...

    · Zgłoś · 13 lat
  • Alex Reed
    Podoba mi się. Nad sensem sobie trochę pomyślę, ale raczej się tym nie podzielę, mogę natomiast uczciwie pochwalić za piękne brzmienie i porządną grę słów, którą bardzo cenię sobie w wierszach. Szkoda, że tak mało osób tu zagląda. Co do myślników – masz rację, Pawle. Czasem zbyt łatwo się nimi szafuje. Tutaj jednak wydają się być na miejscu.

    · Zgłoś · 13 lat