na chwilę przed tobą

Figa


zanim coś ci opowiem muszę pomilczeć o czymkolwiek. granice
nieznanych państw konturuję kredką, za chwilę to zmażę, bo 
między nami nie ma barier. obraz coraz dłużej pozostaje nienaruszony.

ludzie kłamią, że umarłeś. oblepiony woskiem pomnik z epitafium

 

to znakomity pretekst do wykręcenia czarnej chusty z soli.
najstarszy syn co ranek wychodzi przywitać się z ziemią,

która wydawała plon po klęskach. wszystko trzymam w wierszu,

chociaż wiem, że wolałbyś pod kontrolą.

 

zanim powiesz mi co u ciebie, muszę odpocząć od ludzi, którzy

ciebie nie widzą. opowiesz o tym jak długo stoisz z założonymi rękoma

kto zabronił gryźć w szyję małe dzieci o twoich rysach twarzy.

a potem pogramy w scrabble? może wreszcie z tobą wygram.
 

Figa
Figa
Wiersz · 9 maja 2011
anonim
  • Ce.
    a nie powinno być nie ma? bo nie wiem czy to specjalnie

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    powinno:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • guccilittlepiggy
    krzyczeć zamkniętymi powiekami? no proszę koleżanki, co też koleżanka?! ;)
    pookrawałbym go, troszku za dużo dopowiedzeń, plus za klimat.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew
    trochę pomieszałaś doznania, Figa. albo czegoś za dużo, albo nie tak poukładane. lawirujesz między słowami, które plączą znaczenia i to mi burzy czytanie. jest tu wiele mocy, ale jest coś co wytąca z czytania, chyba własnie jakieś poplątanie z pomieszaniem.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    "wszystko trzymam w wierszu chociaż wolałbyś pod kontrolą." - do tego momentu podoba mi się każda myśl; szczególnie te chwile milczenia, zanim zaczyna się ważną rozmowę, mazanie nowego świata na papierze. No wszystko.
    Ale od wspomnianego momentu zaczynają się schody. W samym cytowanym nagle brzydko zmieniasz podmioty, robi się koślawo, lecisz w ogólniki (ludzie, którzy nic nie widzą - sprecyzuj im! daj im niewidzące oczy, określ ich!). Potem zupełnie bez kontekstu gryzienie małych dzieci i nieszczęsne scrabble, które nijak nie wynikają z gdzieś wcześniej. Chodzi mi o to, że nie masz wcześniej ani elementu gry, ani rywalizacji, ani układanki, przez co scrabble bardzo mocno z wiersza wybijają.
    Więc moja ocena jest 50/50.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    Tu nie chodzi o rywalizację, ale o kontrast, bo osoba z którą podmiot chce porozmawiać nie żyje, albo jest niewidzialna. Ludzie nic nie widzą - Ciebie nie widzą. Dlatego na początku mówi podmiot, że dziś, a potem, że adresat opowie jutro, bo jest noc. Spotkanie, można powiedzieć modlitwa, w której po prostu - rodzinnie czy po przyjacielsku pograją w scrable, jakby nic ich nie dzieliło. O to mi chodziło.
    Myślę, że po prostu źle to sprecyzowałam, zaraz wiersz dopracuję:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    To dopracuj, bo tak jak wyjaśniłaś to wiele rozjaśniło, warto to uporządkować. :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Ja się cieszę, że przepracowałaś ten tekst, bo wcześniej to mi się tak średnio widział. Teraz jest bardziej hm... przejrzyście, stonowanie. Chociaż wcale nie potrafiłabym powiedzieć, co zmieniłaś.
    Widzę ten twój tekst zupełnie inaczej niż ty. Kredka nakierowała mnie na transów, w nich przecież tak jakby występują dwie osoby, dwie płci i do którejś dążą. Może ta granica, która dawniej kreślona była kredką do oczu, została przekroczona operacją czy czymś takim. Dlatego ten on już nie istnieje, teraz jest ona i ona jedyna ma z nim jeszcze jakiś kontakt. Śmierć ma różne oblicza.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    Tak, śmierć ma różne oblicza. za życia kilka razy można się ze śmiercią spotkać, nie tylko na cmentarzu. Dlatego interpretację zostawiam czytającym, moja jest z dedykacją.

    · Zgłoś · 13 lat