moje tanie olśnienia:

guccilittlepiggy

gdy stanie się bardzo blisko, głowa ma rozmiar słońca.
o czymś trzeba pisać, o czymś trzeba rozmawiać;
śnieg to jasne, zimne dłonie; każdy dom trzeba zbudować samemu,
nie ma dobrych miejsc, każdy dom trzeba kiedyś spalić odchodząc.

 

wyjdę za ciebie, na pewno wyjdę, moja mantro,
moje zamykanie podwójnych powiek,
wyjdę; tylko rozpal ogień.

 

zapadłem na kruchą łatwopalność ostatnich liści,
akty rozebranych do czerni ulic
ze strzępami kroków, smoliste żebra pogorzelisk.

 

przytul się do ścian – białe miękkie opuszki,
żebra jak kraty w oknach. zwężają się wszelkie miejsca;
układam się w tobie ze wszystkim, co się rozpadło; tutaj uschnę.
zima przez otwarte usta wejdzie i nie wyjdzie.
 

guccilittlepiggy
guccilittlepiggy
Wiersz · 10 maja 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    kurcze. to wszystko to są takie ładne myśli, które chce się czytać i czytać, ale... osobno. pierwsza to praktycznie po wersie inna myśl czy inny obraz, druga w całości odstaje. z trzeciej i czwartej można zrobić proces, od liści (może jesiennych) do zimy (przy czym zimą może być po prostu miejsce).
    dlatego nie wiem, jak się do tego ustosunkować jako do całości.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    A ja uważam, że wiersz jest dobrze "ułożony". To, mimo całej abstrakcyjności metaforyki, logiczny wywód, któremu niewiele można zarzucić w kwestiach wersyfikacyjnych, leksykalnych, stylistycznych... Brakuje mi tylko mocy. Często jest tak, że poezja, nazwijmy ją, "refleksyjna" sama wysysa z siebie siłę. Czasem robi się zbyt sennie - tu istnieje takie niebezpieczeństwo. Niemniej jestem za autoryzacją.

    ps A propos pierwszego wersu całego tekstu i drugiego wersu czwartej strofoidy - Dąbrowski Tadeusz, Światło, [w:] Tegoż, Te deum, Wydawnictwo a5, Kraków, 2008. - zajrzyj, spodoba Ci się.

    · Zgłoś · 13 lat
  • guccilittlepiggy
    i tu przyznam się, że podstawowym zgrzytem dla mnie jest właśnie brak płynności (coś, co mnie szczególnie w wierszowaniu drażni), tak po prostu wyszło, być może dlatego, że tym razem to ja byłem piórem podporządkowującym się ( jednak osobno piszemy zupełnie różnie, chociaż z jednakowym zamiłowaniem do obrazowania) i chyba gorzej mi to wychodzi, z drugiej strony widać tutaj niechęć do wyrzucania tychże obrazów, poszczególnych dobrych fraz i jakkolwiek kolejne strofy się zazębiają, to jednak w miękki sposób, z przerostem (domyślnych) wielokropków i jeśli tak czytać ten tekst, to się mimo wszystko broni - tak sądzę. za jakiś czas wrzucę inne, tam jest troszkę lepiej pod tym względem, ale jest też trochę więcej kombinowania z konstrukcją i zobaczymy jak będzie z odbiorem.

    najprawdopodobniej będzie mi się podobać, bo Dąbrowskiego bardzo lubię, chociaż do tej pory stykałem się z nim niestety tylko we fragmentach, bo co wpadam do jakiejś księgarni to niczego nie ma na składzie - pech. ale, ale chyba mam w końcu namiary na porządny sklep...;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    jakby się nie bronił, to nie zjawiłby się na głównej :P

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    kobiet należy się słuchać - tak mówią mama i pragmatyzm :D

    · Zgłoś · 13 lat
  • mudbrush (brzoza)
    chciałbym coś napisać ale sie powstrzymam

    · Zgłoś · 13 lat
  • smykusmyk
    Gdzie ten sklep??? Ja chcę McCarthyego!

    · Zgłoś · 13 lat
  • guccilittlepiggy
    "chciałbym coś napisać ale sie powstrzymam"
    gratuluję siły woli ;)

    Pati:
    gdzie ten sklep? gdzie ten sklep?
    do mnie trzeba umieć podejść a wtedy wyśpiewam wszystko ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • romantka
    zapomniałam, że mam ten tekst w ulubionych, teraz go znów czytam i... szalenie mi się podoba.

    · Zgłoś · 13 lat