Literatura

Świat w formie (wiersz)

NathirPasza


świat w formie
tyle szukanej dzisiaj mnie nie cieszy
od pierwszego dzwonu wpadają przez okna posłańcy
z zaskoczeniem na twarzach obwieszczają pomyłki

 

ludzie
niedbali i niemądrzy znachorzy
piją piwo w takt psychologicznych analiz

 

później tak samo jak ja
czekają w kolejce po wziernikowanie duszy

 

przecież nie ma takiej specjalizacji

 

sprinterzy tarcz zegarowych
pilnują moich krętych dróg i nieogrzanych poduszek

 

fanfary zmieniają w syk zdrady
oklaski i żarty antymoralne pijanej przyjaźni i
wiersz za wierszem jak żywcem z Kafki

 

wszyscy poeci musieli zwariować
zwłaszcza spóźnieni na ostatni ekspres nad morze
w wózkach inwalidzkich i w przytułkach
emocjonalność zamieniają na obrazy emocji


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 16 maja 2011, 15:39
No, przyznać trzeba, że całkiem zgrabny ten tekścik:) Powadzisz go bardzo spójnie, a dyscyplina jest tu ważna. Temat trudny, bo opisany z każdej możliwej strony. No, ale jakoś sobie poradziłeś:) Ujęło (co za okropne słowo) mnie głównie zakończenie i zawarte w nim rozróżnienie emocji - świetny zabieg. Wiersz ma jednak i słabsze momenty... Pierwszym i jednocześnie najbardziej narzucającym się jest zbudowanie tekstu na enumeracji. Wymieniasz, cały czas i już w połowie staje się to piekielnie nachalne. Drugim minusem jest dość chaotyczna składnia na początku pierwszej strofoidy - rozmywają się przez nią sensy. Poza tym wszystko gra : ) Ja za autoryzacją.
NathirPasza
NathirPasza 16 maja 2011, 20:47
Z pierwszej strofy mogę się pozbyć "tyle szukanej" - składnia powinna nabrać płynności.
Z tym wymienianiem nic nie zrobię. Musi pozostać jak jest. :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 17 maja 2011, 11:09
Ty masz jakąś dziwną tendencję do wytykania w wierszach, że inni coś wytykają, tworzysz stałą opozycję ja - inni. Ten podmiot staje się przez to taki przerażającym atomem, który nie chce się z żadnym innym połączyć, taki zosiek samosiek. Tyle na temat samego podmiotu. Inną kwestią jest tekst powyższy, który ja za tak zgrabny nie uważam. Używasz różnych udziwnień stylistycznych, co się kłóci z innymi miejscami, w których w bardzo prosty sposób opisujesz rzeczywistość. Z jednej strony te wielkie formy, dzwony, emocjonalności i inwalidzi, z drugiej zwykła pijacka sytuacja - swoją drogą mówiąca najwięcej. Więc o ile picie do psychoanaliz i ten zegarek kształtują pewien obraz, o tyle pozostałymi częściami go rozmywasz, skacząc w różne rejony.

Ja nie jestem za tym tekstem.
NathirPasza
NathirPasza 17 maja 2011, 12:12
Jakbym się nie starał i tak miałabyś coś przeciwko. To staje się powoli normą.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 17 maja 2011, 15:54
Nie wiedziałam, że dla mnie te wiersze piszesz.
estel
estel 17 maja 2011, 18:36
Dla mnie to wiersz przeciążony słowami - psychologiczne analizy, wziernikowanie duszy, antymoralne żarty, sprinterzy tarczy - a pierwszą strofę masz bardzo dobrą. Znaczeniowo - mucha nie siada, ale wiersz jest bez formy, jak dla mnie. Nie jestem przekonana tym razem.
NathirPasza
NathirPasza 18 maja 2011, 21:53
Nie zgodzę się, że nie ma formy. I z waszym poglądem, jakoby wiersz musiał mieć tylko proste słownictwo, lub jeśli już musi tylko trudne. Chociaż trudne to może złe słowo, raczej mniej czytelne.

Dla mnie wziernikowanie, antymoralne czy psychologiczne analizy to nie jest coś, z czym miałbym problem przy interpretacji cudzej poezji. A w życiu podniosłe momenty mieszają się z barowymi libacjami. A może nie?
przysłano: 10 maja 2011 (historia)

Inne teksty autora

Przełęcze
NathirPasza
Figury
NathirPasza
Impresja II
NathirPasza
Prawdziwa sztuka
NathirPasza
Sąd ostateczny
NathirPasza
Pieta
NathirPasza
Sometimes poetry
NathirPasza
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca