Ostra jazda

Nieznany

Kwas,kwas,kwas,kwas,kwas
Bardzo zdradliwy jest ten nasz as
kiedy drzwi z zawiasów wypadną
nie ma ucieczki od niego
kolego
ale jeśli wszystko jest w porządku
to i tak nigdy nie będzie jak przedtem
Jeśli się tym nie przejmujesz
to mej filozofii nie pojmujesz
Wszystko dobre z umiarem jest
ale nie ten nasz zdradliwy pies
kiedyś był moim najlepszym przyjacielem
teraz mam mało wspólnego z tym skurwielem
jego pchły zalęgły się w mojej czuprynie
czasem jeszcze go do domu zapraszam
a on coraz więcej pcheł zostawia
Już się z nich nigdy nie wylecze
nawet bdybym sprawował nad światem piecze.
Nieznany
Nieznany
Wiersz · 16 stycznia 2000
anonim