I wiatr nie uniesie...

anastazja

 

taki spokój jakby się nic nie wydarzyło. lokatorzy kątów
przędą wścibskie szepty. zza szpar kartonu widziałam trzask
zamykanych przez ojca drzwi i stopy odsuwające taboret.

pod ciężarem krzyża prosto z kościoła prześlizgnęła się przez

pasek wyzwolenia.
 

przez pewien czas budowałam szubienicę.
patrząc na fioletowe paznokcie matki,  wypowiadane słowa
pójdę się powiesić, nabierały sensu. nieświadomie
z dziecinną beztroską dopytywałam: będziemy się huśtać ?
wychodząc z domu, myślałam :

 

wnętrze, w którym mieszkam skrywa korytarze wspomnień.
 

 

 

(MICZE)

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 6 głosów
anastazja
anastazja
Wiersz · 25 maja 2011
anonim
  • anastazja
    Dziekuję Justyno, Marto, Arachne, Rosolak. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tematyka ważka, dość ciężka, forma jednak nie do końca mnie przekonuje.

    Pozdrawiam serdecznie.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    o! no teraz to ja mam wizję tego wiersza. ech, kobiety zawsze muszą przejąć sprawę w swoje ręce.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Arachne
    nie czytałem przed poprawą hmmm? Coś w tym tekście jest, puenta trochę miałka, ale cały tak mocny, aż boli ! Ja bym autoryzował.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anastazja
    Sąsiad nie przyniósł paska, tylko - "ciął na kawałki na szczęście z cudzego..." (nieszczęścia) , którego nie chciałam dopowiadać Justyno. Ale wyrzuciłam cały wers, zapisując inne spojrzenie.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    mnie się już wydawało, ze będzie ciekawie, a potem przychodzi ten sąsiad z pasem i to coś cudzego, co trudno w wyobraźni w jakąś postać przemienić. i zdecydowanie zrezygnuj z tego wiecznie przyklejonego papierosa, wpisz w google, to zobaczysz w ilu tekstach ci się ta formuła ukaże, a czarów to nie czyni.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • A Zet
    :) :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Marta
    zatrzymał mnie na dłużej, swoją treścią ...i dialogiem
    zaczęłam się jednak zastanawiać czy forma wyrazu, w następujących po sobie wersach jest zamierzona ?..( bo dla mnie jest jakby sprzeczna)
    zaczynałam rozumieć wypowiadane przez nią słowa - pójdę się powiesić nieświadoma
    z dziecinną radością pytałam: będziemy się huśtać?

    Osobiście wolałabym poprostu .. usłyszałam ...... ale ja sie nie znam

    · Zgłoś · 13 lat temu