widok z parapetu okna w suterenie

Wiktor Smol

uparł się postanowił rozebrać kilka wierszy i zrobić analizę pokazać że są o czymś albo zupełnie o niczym – może zostanę krytykiem po co pisać skoro wszyscy w około to robią

 

rozebrał i gębę rozdziawił zupełnie jak wtedy kiedy pannę krysię do naga i nie wiedział co dalej – owa panna była zeźlona jak jasna jaśnista lecz tamta się jakoś w tej złości pozbierała ubrała poszła i tyle ją widział

 

wiersze nie chciały na powrót się ubrać są takie niezdyscyplinowane wcale nie przypominają honeta pasewicza podgórnik - bardziej podobne do barykady ustawionej w pośpiechu z wszystkich alfabetów przy zbiegu starego i nowego świata albo obu testamentów. istna wieża babel

 

 

Wiktor Smol

(z tomu, „widok z parapetu okna w suterenie”,

Wydawnictwo Nikomu Nieznane 2158 r.)

Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 29 maja 2011
anonim
  • Alex Reed
    Z całego tego tekstu zaledwie drugą i trzecią strofę mogę czytać bez lekkiego zniesmaczenia. Reszta (trzecia strofa po części też, ale tylko po części) nie jest wierszem, tylko wypluwaniem z siebie żalów i zapisywaniem ich z delimitacją wersów. Szkoda, bo ta druga strofa jest kapitalna.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Magdo, nie chciałbym się posiłkować znanymi z literatury przykładami, które, jak u Ciebie, wywołały/wywołują zniesmaczenia.
    To święte prawo każdego - mieć swoje zdanie w temacie i móc je wyrazić.
    Niekiedy przychodzi taki czas, że człowiek zaczyna rozumieć.
    Przyznaję bez bicia - nie rozumiem. Widocznie jeszcze nie ten czas, albo go przeoczyłem :)))

    Pozdrawiam rozbawiony tym zniesmaczeniem.
    A wiesz, skojarzyło mi się teraz: kiedyś podsunąłem tekst, przyznaję był nieco świński, koleżance z ławki szkolnej.
    Gdybyś widziała jak ona była zniesmaczona, że aż tatuś interweniował. Mógł, w końcu był pierwszym sekretarzem czegoś tam.

    PS
    Magdo, które słowa w moim tekście (to nie jest wiersz) Ciebie zniesmaczyły? Chciałbym to wiedzieć, aby więcej nie popełnić podobnych popełnień ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Alex Reed
    Proszę nie odbierać moich słów zbyt ostro - towarzyszyło mi uczucie (podkreślam) LEKKIEGO zniesmaczenia. A wywołane zostało takimi słowami, jak np. "zostanę krytykiem po kiego grzyba mam pisać skoro wszyscy w około mnie krytykują" albo "i hajda na sejm a co tam gówna i tak nikt nie ruszy". Tak może napisać/powiedzieć każdy. Ale żeby sens tego zdania został zachowany, a przy tym jeszcze wyglądał/brzmiał jak na część wiersza przystało - to już nie każdy. I bycia "niekażdym" Ci życzę i czekam na następne teksty, w których pokażesz, że nawet robiąc przytyki czy używając wulgaryzmów też da się czytelnika zaskakiwać świeżością.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Przyznaję rację Magdzie, druga strofa się wybija, chociaż wiersz jest moim zdaniem słaby, właściwie nie potrafię istoty tego utworu zdefiniować i w moim mniemaniu poezji tam nie ma. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    A ja myślę, ze autor się z nami bawi (nasuwają mi się na myśl psikusy Eco). Tego tekstu nie można w pełni brać na poważnie, o czym świadczy rzekomy opis pochodzenia wiersza. Tu trzeba skupić się na odwróceniu sytuacji, na powtórzeniu słów, które gdzieś na co dzień pomykają, a które zostały tu włożone w cudzysłów. Wiktor kpi sobie z czytelników i ze współczesnych poetów, a także z ich krytyków. I to jest fajne. Jednakże... ja nie jestem pewna czy pod tym coś się kryje, czy to jest bardziej tekst, który zaowocuje dyskusją niż tekst, w którym możemy podziwiać walory poetyckie/estetyczne.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Justyno,
    masz u mnie piwo, zimnego Czecha :))

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zamierzałem się odnieść do dyskusji, ale w komentarzach są cytaty z wiersza, których już w wierszu nie ma. Wobec tego nie mam o czym pisać.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    czy tamten tekst przed moim 'oczyszczeniem' był dla Ciebie ciekawszy dla dalszej dyskusji?

    · Zgłoś · 13 lat