spacery majowe

Figa

Maj jest miesiącem pocieszenia zmarzniętych korzeni kwiatów
uwikłanych w stare miejsca, do których powrót niemożliwie zakłóca
czas. Zmieniając punkty osobności oglądam stare miasto
– zaszczepione psy oddają się trawnikom w resztkach poprzedniego dnia,
a ludzie biegnąc patrzą jak siedzi na brzegu ławki i czyta, a może czeka, wariat.

 

To nieprawda, że czekanie odbiera słodycz. W tych godzinach mikrosekundy
wyobrażeń kumulują całą przyszłość w dłoniach – zimnych, bo maj rankiem
mrozi skronie chcąc zatrzymać ciepło wewnątrz, na dłużej. Tam, skąd pochodzi ona,
pewnie teraz gra na dmuchawcach rosę, a słońce rzuca promienie na zaspane rzepaki.
Niedługo tutaj dotrze i wypuści te nadzieje, które po przerwaniu częstotliwości
porannego spaceru już nie wrócą. Z resztą to nieważne, pocieszy się zapachem bzu
i dniem, który zakwitnie na letniej sukience.

 

Kiedy ten czas już minie – zapach kwiatów i pyłki nie będą
drażnić oczu – niech to nie uleci z jesiennym wiatrem, ale spadnie nam na głowy
ciepłym deszczem. Miasto zamienimy w marmur, na którym krople zaschną jak
pierwsze wino miłosnego grzechu.

Figa
Figa
Wiersz · 2 czerwca 2011
anonim
  • Ce.
    druga zwrotka najlepsiejsza. wręcz świetna. ta pierwsza taka trochę "aby aby" jak to mówi taki pan na moim oddziale, z tym majem, ale nastrojowo jak zawsze u Ciebie, także nie wiem czemu się od razu na wielką krytykę nastawiasz. i to wino tak trochę nijak, na siłę młodzieżowo, co nie znaczy że nie mam dzięki Tobie ochotki na taki majowy winny wieczór.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    bo ja krytyki potrzebuję, proszę mnie bić po głowach!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    znaczy po głowie, bo mam tylko jedną

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Figa, nie obraź się na mnie, ale napisałaś wiersz o dupie Maryny :D Może potrzebowałaś tego dla poprawienia sobie nastroju, przerwania marazmu czy coś, ale to nie zmienia faktu. Czekam na następne.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    eee, obrażalska to ja raczej nie jestem:) potrzebowałam tego.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    a dla mnie to gdzie? :> już czytałam wcześniej, tylko się zalogować nie mogłam. nie zgodzę się, że tekst jest o dupie Maryny. ładna relacja ja - świat, ja a to, co stałe, tkwi w czymś i jeszcze to stałe a ona - ona jak nomada, któa jest w ruchu i może coś zastać. czy udało jej się uciec przed tym, co drażni? czy znów będzie ciężko? a może tym razem miasto będzie przychylniejsze, otoczy ją murem, broniąc, mur jako umocnienie. ale mur może wskazywać również na więzienie. może z tego powrotu już się nie uda uciec. i ciągle czas, który nie kruszy murów, a wręcz je buduje.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    nie zmieściło się w zajawce:( ale ci się należy, bo na mnie ten wiersz o ławkach wymusił pisanie.:))

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    pfy, ja chcę tekst tylko dla mnie, a nie w kolejce osób dedykowanym :>

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    będzie, kiedy coś ładnego napiszę :d

    · Zgłoś · 13 lat
  • Ce.
    no dzięki, czyli dla mnie to już nie musi być ładne :(

    · Zgłoś · 13 lat