już zamiecione pod ogon schowane
drzwi pozamykane na cztery
spuszczona kurtyna
z twarzą na biało wypomadowaną
i karminowym uśmiechem jestem
widzem przed pustą sceną
balkonową modlę się o to byś nie przyszedł.
śnię, że jesteś
już zamiecione pod ogon schowane
drzwi pozamykane na cztery
spuszczona kurtyna
z twarzą na biało wypomadowaną
i karminowym uśmiechem jestem
widzem przed pustą sceną
balkonową modlę się o to byś nie przyszedł.
śnię, że jesteś
wiesz, varzyvko, ładnie to napisałaś.