po epilogu

varzyvo

już zamiecione pod ogon schowane
drzwi pozamykane na cztery
spuszczona kurtyna

 

z twarzą na biało wypomadowaną
i karminowym uśmiechem jestem
widzem przed pustą sceną

 

balkonową modlę się o to byś nie przyszedł.
śnię, że jesteś

varzyvo
varzyvo
Wiersz · 5 czerwca 2011
anonim
  • ARS TO od tyłu sra
    polubiłem, ale ocenić nie jestem gotowy, czytałem zbyt intensywnym poczuciem empatyzując z tym wierszem. Różne sposoby odczytania, łamania wersów i tp... pozwoliłem sobie przesłać na PW... tak chyba jest lepiej.... niż publicznie dokonywać chirurgii i dekonstrukcji wiersza... A przyznaję, że czytało mi się rozmaicie w czasem zmienionej wersyfikacji... Więc Lubię... ale tyle offf-icjalnie;-P

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    brak tej kropki na końcu daje pewną możliwość i bardzo smutno się robi przy tym tekście, gdy człowiek sobie uświadomi, że on - ten on - może po epilogu nie nadejść, że nie powróci i będzie to rzeczywiście koniec spektaklu.
    wiesz, varzyvko, ładnie to napisałaś.

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    wiele danek zsyłam:) smutno być ma, bo - jak brzmi moja ulubiona rada od bliskch "życie rucha nas każdego dnia"... ale ja wolę to ruchanie w mojej zapisanej wyżej wersji. ponoć cierpienie lepiej, gdy ma sens. i ponoć szukajcie, a znajdziecie. no i my - jak te psy:P

    · Zgłoś · 13 lat