własny kąt to martwy dom bez yoga to moje zbawienie i spokój ducha
odwłok drogi gdzie nogi spoczywają w powietrzu na wieczny odpoczynek
racz im dać panno nasza okupicielko dusz właścicielko nie damy sprzedać
lombard lombardy kombi komisy i sine od borygo ryje co drugi nie pije
okazjonalnie nachalnie gdy gość w progu a miejsce pod taboretem
pod stołem miska ziemniak i pomidor obok ogryzka przybornika z cyny
talerza pełnego śliny wściekłej piany na kogo wypadnie na tego bęc
przepadnij giń zmoro nieczysta wlep mandat na tysiąc trzysta bóg zapłać
powiemy potem bo nasz bo dzierży totem bo mądry i sprawiedliwy
nów słow i echa spowiedzi niech rozrzedzi powietrze nad naszymi głowami
w majestacie prawa to tylko zabawa z rozpowszechnianiem treści
czerwonych czarnych niewieścich o panu w koronie niech wisi nad nami
ze łzami krami rozwidleniami bez świateł bo słońce szalone razi
wszystko wzdłuż i wszechrzeczy marnych skeczy pudrowanych in vitro
jak citron bez kostki lodu w alkowie do której wstęp jak podstęp
zeskoczy porani upstrzy popaprze i zatrze zostawione ślady ogłady
że niby świat kapituluje od nowa tył na przód jak wrzód się nie ima
grzechu na bezdechu z gumą turbo od lizaka oderwany w podobnym
kolorze tęczówka ramówka i teleranek a później niewinny na płocie
z grzebieniem od cymbergaja do cybergejszy w przyciasnych rurkach
odpuści w kolejce za chlebem przepuści zapali knota charakter ognisty
na listy wpisany na podpalenia do boju znoju ubijem ciebie gnoju bo robisz
zamieszanie kręcisz tu obok w drogich oprawkach za które syn marnotrwany wnuk
dorodny wypłaty trzy musiałby zebrać na żebrach biczowaniem dla zdrowotności
rzemieniem z kulką pokrzywą i tym co popadnie spadnie rozbije się na dnie
jak mleko na kożuchu
"w majestacie prawa to tylko zabawa z rozpowszechnianiem treści" - a może to tak? nie daj nam tonąć w nadmiarze.
Jako Wściekły Lament jestem w stanie zaaprobować... W sytuacji rzeczywistej wściekłości, wydaje mi się tak przynajmniej, słowa nie mają znaczeń. Przede wszystkim są dźwiękiem. Gdy dołożyć do tego lament, wówczas... spazmatyczny wymiot dźwięków, sylab i dopiero w dalszej kolejności słów ...o pewnym zabarwieniu znaczeniowym. Tu przede wszystkim widzę emocjonalne wylanie sylab ... I ... jako że lubię ryzyko (jak nie jak tak;-P) to doceniam ryzyko Twoje;-) ale bez słupka bo ... to byłoby za dużo;-) Pozdrawiam wściekle dołączając do lamentu na jednym wdechu...
(spróbowałem w domu i ... zadyszany poczułem ulgę ... jak po mocnym mordobiciu)
**** Z jednej strony za gęsto, z drugiej ... cholernie to nagromadzenie, czasem ryzykownych zabiegów można nie tyle wyjaśniać, co odbierać i tytułowym "Lamentem" i Wściekłością...
****Jako Wściekły Lament jestem w stanie zaaprobować... W sytuacji rzeczywistej wściekłości, wydaje mi się tak przynajmniej, słowa pierwotnie nie mają znaczeń. Przede wszystkim są dźwiękiem. Gdy dołożyć do tego lament, wówczas... najpierw daje się słyszeć spazmatyczny wymiot dźwięków, sylab i dopiero w dalszej kolejności ... słów ...o pewnym zabarwieniu znaczeniowym.