Nie wierz nigdy poecie
Sprzeda słowa za garść okruchów,
Przypieprzy trzy komplementy ....
....w czterech literach
I oszkaluje!
Jak nic już nie zostanie...
Nie wierz nigdy poecie
Bo sam on sobie nie wierzy,
A wiarę zaklina.
Nie wierz nigdy poecie
Bo jak prostytutka
Przed nędznym aktem
Naciągnie kotarę,
Omami
I słowa
Już nigdy
nie dotrzyma.
Łódź 28.01.2008