W nocy napięcie struktur nie słabnie,
trzaskają sprzęty i ciała.
Rano stara piosenka przypływa,
w południe uderza o brzeg radia.
Myślowy interfejs na moment
wydaje się możliwy.
Wieczorem znów nawala internet,
bezruch przedmiotów staje się nieznośny.
puenta pozwala jednak zaakceptować mi cały tekst, cały ciąg skojarzeń, myśli... ale ... Właśnie dla tej mocnej puenty, akcentuję i kapryszę sobie o ... moim niedosycie... ;-)