pod dachem pachnie zupa z gwoździa
jutro też zerwie szczaw na obcej
haruje jak robotnik
cóż może więcej - bosa
buty włoży gdy wróci siostra
spojrzeniem omija przeszkody
spokojnie ze zwiniętą pięścią
w kieszeni odmierza czas
dziś boli bardziej na zakurzonym
odchodzę
sukienka w szafie ani śladu matki
ucichła bezpowrotnie
miłość jest niekochana to jakiś dziwny przekręt
Wiesz, w stylu "jestem zarobiony, jak koń na wyścigach", albo "nastolatki walą się jak domki w Czeczenii".
Druga strofa dobra, trzecia trochę słabsza, pointę na moje troszeczkę popsułaś. Echo jest efektem, coś musi wydać odgłos, by powstało echo - a więc miłość może jedynie odlatywać echem. No, chyba, że miałaś inny zamysł, a ja, głupi, nie zrozumiałem ;)
Pozdrawiam,
R.
Pozdrawiam
(MiCze)
No, trochę lepiej.
Ce.dziękuję:)
Ave ArS