Do P. III

NathirPasza

stworzyłbym dzieło przyjacielu
puste od twórczej pychy naczynie
lecz nie mam daru
formułowania myśli jak wzorów

 

wszystko co policzyliśmy
pozbawione było wartości
pomimo wieków tradycji
wiążą nas poglądy Wottonów i de Sadów

 

nie ma już kryształów
w metrach drżącego powietrza
nie ma nieskazitelności upadłych i zgniłych
w portretach i zdjęciach

 

niema pasja
i ci słabi praktykanci rozkoszy
rzucający się w agonii edenu
owinięci w szmaty pełne plam słonecznych

 

może wykrzyczą swoje prawa

NathirPasza
NathirPasza
Wiersz · 6 lipca 2011
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Druga zwrotka każe mi się odnieść do własnych poglądów, zastanowić. Podoba mi się wiersz. Końcówka ok i pointa super.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    "niema pasja" - tak prawdę mówiąc, to te słowa niewiele do tekstu wnoszą, bo nie mają bezpośredniego odniesienia w tekście. lepiej pozostać przy pasji jako menzurkach, upodobaniach sadystycznych, a może raczej to wszystko jest tylko stwierdzeniem, że w świecie niewiele jest dobra, a jeśli nawet jest, to trzymanie się go nie popłaca.

    · Zgłoś · 13 lat
  • NathirPasza
    Berele,
    Dzięki.

    Justyno,
    Gratuluję awansu na Kierownicę :)
    Od milczenia i stwierdzania, że dobra jest niewiele i wątłej jakości ono jest, wolałbym podkreślać iż dobro i zło różnią się tylko różnym rozumieniem zasad gry w życie. Można tu brać pod uwagę naturę ludzi, naleciałości libertyńskie, szukanie mocniejszych doznań w życiu erotycznym pozbawionym tajemnic.
    "Niema pasja" uderza dwojako w treść wiersza:
    1. O swoich praktykach lub marzeniach, utracie wartości, dekadenckich poglądach czy fetyszach nie mówi się głośno. To nadal tematy tabu - na szczęście.
    2. Często jesteśmy zwolennikami jakiś praktyk lub teorii, nie koniecznie je praktykując. To też pewna forma tchórzostwa, ale i niemego wyrażania zachwytu.

    · Zgłoś · 13 lat
  • kresowiak
    Witaj Nathir! Początek przypomina mi coś z wielkiej poezji, ale pojęcia nie mam co to takiego, w każdym razie zachęca do tego, żeby iść dalej. Zastanawia mnie na ile dobre jest odmienianie "de Sadów", subiektywnie nie pasuje mi to do tekstu, być może lepiej byłoby pozostać przy podstawowej formie. I jeszcze wszedł Ci w wersy rym (chyba, że celowy) powietrza/zdjęciach, uwarunkowany bardziej przez rytm niż rzeczywiste podobieństwo brzmieniowe. Poza tym nie mam większych zastrzeżeń, ciekawie ciągniesz swoją historię, chociaż istnieje niebezpieczeństwo, że zostanie uznana za zbiór komunałów (tak czy inaczej - w dobrej oprawie).
    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 13 lat
  • NathirPasza
    Witaj Ewelino,
    Odmianę "de Sadów i Wottonów" zastosowałem, bo nie znam (nie mógłbym pewnie) wszystkich myślicieli, buntowników, zboczeńców i zwyrodnialców z historii literatury. Znam jednak niektóre teorie i poglądy i dostrzegam w nich podobieństwa. Ogólnie można by rzec, że nawet dodawanie Wottona była zbędna, bo poglądy miał bardzo zbliżone do de Sada (chociaż był postacią czysto fikcyjną: "Portret Doriana Gray"). Między Wottonem a de Sadem jest jednak duża różnica w prezentowanej postawie wobec głoszonych poglądów. Tak więc oba nazwiska służą tutaj jako symbol, nie zaś konkretne odniesienie do postaci.

    Rym był niezamierzony. Nie przeszkadza mi póki co.

    Prędzej czy później ktoś uzna, że to zbiór komunałów, patetyczna wiocha, albo jeszcze coś ciekawszego :) Takie życie ;)

    Pozdrawiam ciepło

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Może być, chociaż dla mnie mało ciekawie to ująłeś, plus początek to taka poezja o poezji, która mnie już nudzi jako czytelnika.

    · Zgłoś · 13 lat
  • NathirPasza
    Na nudę nie ma lekarstwa. :)

    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat