system

anhelus

rozwarciami wsypujesz się do ust

wyobrażam sobie kierunek ucieczki

unieruchomionymi palcami otwierasz

komory pompują nachodzę tobą

ociekam myślami czarno-białymi

jak prześcieradło leżące na drodze


zdradzasz moje zmysły z kulturą

jakiej pozazdrościłby niejeden

ekscentryczny popdziwak umiejscowiony

w fotelu z ludzkich odcisków wyśmiewający

infantylnie swojego chlebodawcę

 

mam na imię jak ty nie pamiętam dnia

swoich narodzin zjadam odpady pełen

wiary że po śmierci też zapomnę  

anhelus
anhelus
Wiersz · 15 lipca 2011
anonim
  • estel
    popdziwak - bardzo ładne słowo

    Chciałabym, żeby to ode mnie w moim życiu zależało, czy system jest strukturą, czy może jest sposobem, żeby struktury te obchodzić. I o ile w pojedynkę można się systemowi przeciwstawić, o tyle najmniejsza choćby zależność i obecność innych jednostek skazuje na funkcjonowanie w sprzężeniach. A w sprzężeniach wszystko toczy się tym samym schematem. Czy wobec tego miłość jest schematem i wszyscy jesteśmy tacy sami?

    Popraw proszę brakujące ogonki. Jeśli o mnie chodzi to jestem za wierszem.

    · Zgłoś · 13 lat