Literatura

gra (szachy) (wiersz)

anhelus

nie wiem czy chciałem przejść ponad tobą
lewo i prawo mylone nie pozwoliło inaczej

 

dobre wrażenie jak samogwałt kolejną raną
przecina połączenie między głową a sercem

 

tłumiony obojętnością huk przewracał
teraz na poduszkach z azbestu kładą się sami

 

znawcy biało-czarnych pól wędrują przekątną
prawd i porządku zsyłając na wygnanie 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 28 lipca 2011, 11:29
Jest kilka twoich wierszy w poczekalni, ale zawsze, gdy chcę do któregoś zajrzeć, to trafia na ten ;)

"teraz na poduszkach z azbestu kładą się sami" - no i wszystko jasne, że nawet jak coś się wydaje dobre, nawet jak już się tę osobę oczaruje, to i tak każda miłostka prowadzi do zatrucia, a może to po prostu łóżko wszystko psuje.
anhelus
anhelus 1 sierpnia 2011, 12:33
zatrucie potem odtrucie i dystans... i co dalej? pozdrawiam :)
przysłano: 20 lipca 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca