gra (szachy)

anhelus

nie wiem czy chciałem przejść ponad tobą
lewo i prawo mylone nie pozwoliło inaczej

 

dobre wrażenie jak samogwałt kolejną raną
przecina połączenie między głową a sercem

 

tłumiony obojętnością huk przewracał
teraz na poduszkach z azbestu kładą się sami

 

znawcy biało-czarnych pól wędrują przekątną
prawd i porządku zsyłając na wygnanie 

anhelus
anhelus
Wiersz · 20 lipca 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    Jest kilka twoich wierszy w poczekalni, ale zawsze, gdy chcę do któregoś zajrzeć, to trafia na ten ;)

    "teraz na poduszkach z azbestu kładą się sami" - no i wszystko jasne, że nawet jak coś się wydaje dobre, nawet jak już się tę osobę oczaruje, to i tak każda miłostka prowadzi do zatrucia, a może to po prostu łóżko wszystko psuje.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anhelus
    zatrucie potem odtrucie i dystans... i co dalej? pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 13 lat