Podeszła pod okno
Po złotym włosie słońca
Wciągnęłam śpiew ptaków
I usiadły nuty
Na balkonie
Nie miałam pojęcia
Ułożyć je na pięciolinii myśli
Czy zostawić
Niech żyją własnym życiem
Podeszła pod drzwi
Wrzuciła płatki
Liście
Zazieleniła wokoło
I biegłam boso
Po zieleni sięgającej kostek
I tańczyłam w ogrodzie
Ze słońcem i wiatrem
Stopami tu
Głową tam
Wiosna podeszła pod serce
Otworzę
Cieplej będzie