Po naszej stronie

Wiktor Smol

delikatny podmuch ciepłego wiatru

przesuwał nad nami chmury w kolorze

twojej letniej sukienki

 

na środku polany odcięci wysoką trawą

od linii niechcianych oczu

byliśmy szczęśliwi - zatraceni

 

pośród potężnych strażników-dębów

i gry liści strachliwej osiki podobnie drżałaś

przy moim dotyku

 

swobodna rozmowa i ściszone szepty

przyspieszonym biegu naszych oddechów

odrabialiśmy lekcje o życiu

 

rozmawialiśmy o ustrojach - nie chodziło

o systemy polityczne - przepijając płynami

rozpraw z anatomii człowieka

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 29 lipca 2011
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    Mnie jedynie koncówka tu przekonuje. Bo ogólnie jakoś za dużo tu utartych fraz i rekwizytów mocno już w literaturze wyeksploatowanych: delikatny podmuch, sciszone szepty. Nihil novi.

    · Zgłoś · 13 lat temu