Zaduszki

Scandal Jackson


wieczór ciepły jak świeży jabłecznik
nie można go pokroić, rozpada się po trochu
czerwcowy deszcz. połykamy wodę pod postacią

 

niewielkiej chmury. ja chciałbym być burzą
wedrzeć się pod bieliznę i wsiąknąć, zamieszkać
w twoich kościach i wyjść na starość. na trawie jest krew

 

bardziej krzepka od nas, ścieżka w lesie mniej zagubiona
biegnie nieśpiesznie do krawędzi. w czyjej kieszeni możemy się schować
czy czasem wolno podrażnić to coś, przymykając palcami powieki?

 

zaznaczmy miejsce rozsypując sól, póki jeszcze stygną
zbierzmy kamienie póki trzymają ogień, korę i patyki
póki przypominają postacie. muszę złapać oddech

 

pomiędzy oddechami, rozpakować z niezbędników potrzebne słowa
wrzucać partiami do ognia palącego się pod stopami, gasić
jak gaszono papierosy na rękach przesłuchiwanych

 

czy patrząc przez okulary zdjęte z twarzy, która właśnie zmarła
zobaczę coś więcej? przez wyłom w lesie spozierają eliptyczne
oczy morderczyni. wczoraj dosięgły naszych szyi, spiętrzając

 

wartkie nurty. wylaliśmy się jak mleko
na językach wytrąciła się sól, zliżą nas kocięta
które cudem przeżyły próbę wody. nasze cienie

 

patrzą na nas z góry

 

Scandal Jackson
Scandal Jackson
Wiersz · 3 sierpnia 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    "ja chciałbym być burzą
    wedrzeć się pod bieliznę i wsiąknąć, zamieszkać
    w twoich kościach i wyjść na starość." - a feeeee ciarki mnie przeszły, to jest za dobre!

    i zastanawiam się czy do zaduszki, czy bardziej jednak dziady. mocne obrazy rzucasz i one tak uderzają w całą kamienną powłokę, którą jesteśmy w stanie narzucić na emocje. tylko interpunkcja wyszła jakaś szalona i zdecydowanie trzeba nad nią popracować.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Używasz w wierszu rekwizytów bardzo mi bliskich - sól, cień, ogień, taka właściwie silna przyziemność, skutkująca podskórnym mrowieniem. Codzienne albo życiowe obrządki.

    Ale tu poleciałeś mało klimatycznie: spozierają eliptyczne. Taki słowny szczur w torcie, jak dla mnie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Scandal Jackson
    Justyna: z interpunkcją zawsze byłem na bakier. Są "Zaduszki", bo nawet nie chodziło mi o wywoływanie duchów ale a właśnie o dzień zaduszny, gdy według dawnych wierzeń, zmarli wracają do domów jakby nieświadomi swojej śmierci. W tym czasie nie wolno było wykonywać poważniejszych prac domowych. Trochę też nawiązuje do takich filmów jak np/ "Inni" czy "7 zmysł", gdy umarli nie zdają sobie sprawy, że nie żyją i zachowują się jakby "nigdy nic".

    estel: ten wiersz to jeden z sześciu stanowiących pewną całość, choć motywem powtarzającym się w nich jest woda. Te "eliptyczne spozieranie" brzmi dość matematycznie, co może nie pasować do reszty, choć chodziło mi oczywiście o takie mocno zwężone oczy, świdrujące i złowrogie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    To może zrezygnować z interpunkcji albo jak niektórzy - pozostać tylko przy kropkach? no będę się tego czepiać ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Brzmi, bym powiedziała, nawet bezdusznie. Właśnie takie spojrzenie, o którym mówisz, widziałam, tylko słowa mi nie pasują. Ale to już autora pomysł na wyrażenie. :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    To ja puszczam, ale umawiamy się, że będziesz bardziej dbał o interpunkcję.

    · Zgłoś · 13 lat