Nokturn

Marzena P.S.


w kieszeniach tłoczą się palce i zamki
z piasku okna
deszcz napiera
  do wnętrza zgubiłam klucze

 

przy kolejnej fali wiatr wyrzuci śnięte talerze i sztućce
głuche garnki uderzają o siebie
tłuką głowami
krzesła chwytane za grzbiety milkną jak zabijane króliki
nadstawiam karku

 

domy powinny zostać zamieszkane

 

 

 

Marzena P.S.
Marzena P.S.
Wiersz · 5 sierpnia 2011
anonim