Żeby tak można zdmuchnąć

Rita

to co pali

do żywego znęca się nad pamięcią

zasycha w ustach podwójnym wykrzyknikiem

 

w proch obrócić

 

krajobraz z sielską perspektywą wstawić

po właściwej stronie drzwi (stoją na straży domu)

z dobrego materiału

 

do końca świata niedaleko głoszą

a przecież czas od dłuższego czasu nie żyje

 

nie słychać nawet serca

Rita
Rita
Wiersz · 7 sierpnia 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    nie mogę się powstrzymać - piękny słonecznik!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    chociaż tyle:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    mam słonecznikową słabość i pełno doniczek ze słonecznikami ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    ja też taką słabość mam Justyno - ich widok sprawia mi radość :)

    a teraz zaczynam się nimi zajadać - nieprzerwany, letni nałóg

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Zakończyłabym na: "nie słychać nawet serca"

    · Zgłoś · 13 lat
  • Marzena P.S.
    właściwa - literówka.Ja czytam bez ostatnich dwóch wersów. Świetna myśl związana z czasem i te drzwi z dobrego materiału powaliły mnie na kolana. Wrócę żeby ocenić.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    też się nad ostatnim wersem zastanawiałam, a Wy - Anastazjo i Marzeno pomogłyście mi podjąć decyzję - zbędny.

    dziękuję:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    podmiotka stanęła na granicy rzeczywistości i marzeń, rzeczywistości brutalnej, która przyniosła jej tylko rozczarowania, a marzeń o tym sielskim obrazku, który mógł się ziścić, w który chciałaby jeszcze zmienić swoje życie. tylko nie do końca wszystko od nas zależy, nie w świecie, gdzie człowiek to nie wyspa i musi nauczyć się koegzystencji.

    · Zgłoś · 13 lat