W cieniu

beezle


Stałem się Twoim więźniem
Fragmentem snu przewlekanym nićmi zwątpienia.
Ruiny Twoich zdań ścielą gęsto przestrzeń między nami
błagając szeptem o chwilę zapomnienia.

 

Ogień pali moje wnętrze, nie pozwala zasnąć
Twoje spojrzenie kusi, jednak znów
o zmierzchu rozpocznie się taniec Cieni
który zakończysz niepewnym krokiem

Zapomnimy o sobie, staniemy się znów obcy
a nasze drżące głosy umilkną w klepsydrze czasu
jak ostatnim razem, gdy uciekłaś w popłochu

 

Nakarmiłaś mnie cierpkim smakiem szczęścia,
targanego samotnością. Teraz odwracasz się plecami
a ja odbijam się od ścian szukając zaspokojenia.
 

beezle
beezle
Wiersz · 10 sierpnia 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    Ty masz całkiem ładne myśli, ale trzeba by jednak je uporządkować, odciążyć przynajmniej pod względem kilku banałów. Przede wszystkim trzeba uważać na metafory dopełniaczowe, które poza ładnym brzmieniem nie niosą żadnego sensu i są tylko zapychaczem albo to metafory dopełniaczowe zbudowane na nazwie uczucia/emocji.

    W takiej, jak powyższa, formie tekst mimo wszystko męczy i nie chce się zlepić w całość.

    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat
  • beezle
    Masz rację, po ponownym przeczytaniu faktycznie widzę problem. Jest dokładnie tak, jak piszesz.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Hekate

    · Zgłoś · 13 lat