Stałem się Twoim więźniem
Fragmentem snu przewlekanym nićmi zwątpienia.
Ruiny Twoich zdań ścielą gęsto przestrzeń między nami
błagając szeptem o chwilę zapomnienia.
Ogień pali moje wnętrze, nie pozwala zasnąć
Twoje spojrzenie kusi, jednak znów
o zmierzchu rozpocznie się taniec Cieni
który zakończysz niepewnym krokiem
Zapomnimy o sobie, staniemy się znów obcy
a nasze drżące głosy umilkną w klepsydrze czasu
jak ostatnim razem, gdy uciekłaś w popłochu
Nakarmiłaś mnie cierpkim smakiem szczęścia,
targanego samotnością. Teraz odwracasz się plecami
a ja odbijam się od ścian szukając zaspokojenia.
W takiej, jak powyższa, formie tekst mimo wszystko męczy i nie chce się zlepić w całość.
Pozdrawiam