w tworzeniu pokładając
półrzeczywiste myśli
zapisujemy kartami
nieśmiertelnej epigonii
[wsteczna ewolucja]
e-gen-e-racja
w ciszy umysłu
szukamy porównań
do nie swoich
życia momentów
związujemy je tak od wieków
przeginając karty prawdy w cień
nikomu nie potrzeba już
rozdzierania duszy -psychopop-
zyskuje wartość
gdy łatwo
porównane do Safońskich
pełnych poetyckiego kunsztu
wierszy... choć niezrozumiałe
tchną coś tajemniczego w to
co tak zwyczajne ale
tak zbyt nasze...
więc ku niebu nosy...
pogoda jest dla bogaczy
| intelektualnych |
człowiek już jest w niebie
Judaszowe
ponad poziomy wylatuj
na Ikara skrzydłach
pełne dumy odwagi
i niepohamowanego szczęścia
z podtwarzania czegoś pod coś
hedonizm to podstawa
smutek nie jest cool,
kumasz?
po co żyć realnie
horoskopowe paplanie
nierozumiałe Symonidesowe
branie życia jakim jest
i choć Arka Noego
już dawno za horyzontem
[echo]
'cieszę się z tego z tego co mam'
w dzisiejszym idenalnie idealnym świecie
idealnych inaczej ludzi
w egzystencjalizmie pokładając nadzieję
racząc się jej filozofią
widnokrąg niocości
na przekór wszystkiemu
brniemy po szczeblach ku górze
nikt nie widzi że cel
uświęca środki to antyteza
wizji Akwińczyka
brniemy więc
a gdy na 9 stopień nieba dotrzemy
będziemy wiedzieć przed kim
kłamać nie umiemy...
"Koniec i bomba,
a kto czytał, ten trąba! "