zanim oddałem strzał
dusza tamtego przyleciała pertraktować
to nic nie da nie mogę takie mam rozkazy
nie wiem dlaczego chybiłem pierwszy raz
trafiłem nie tego co należało
jego dusza przysiadła na moim ramieniu -
będę twoim adiutantem mój ty poruczniku
twoim lustrem
dnem w szklance
przecinkiem w życiu
i wykrzyknikiem wczesnym rankiem
zmiętą pościelą i zimnym potem
nagłym ściskaniem w gardle
martwą naturą i bielą i czernią zabójczą ciszą
i cmentarnym pomnikiem -
twoim nie-pokojem
"twoim lustrem
dnem w szklance
przecinkiem w życiu
i wykrzyknikiem wczesnym rankiem
zmiętą pościelą i zimnym potem" - szczególnie o przecinek i wykrzyknienie, bo wchodzisz w tym w inną metaforykę.
Ja do nawiasów i w ogóle rozdzielania wyrazów znakiem, jak tutaj "nie-pokój" podchodzę z dość wielką rezerwą. Wydaje mi się, że to bardziej kwestia mody, niż samego stylu, poszukiwaniem rozwiązań, które kiedyś były fajną sprawą, a teraz przez zbyt częste użycie nie robią już takiego wrażenia.