wczesną jesienią mamutom na żal się zbiera

Kuba Nowakowski

są we mnie deszcze i słońca normalniejszych czasów

kiedy miało się kontakt wzrokowy z posiłkiem a nie z plazmą

i gdy zęby się myło z przejęciem a nie z miną człowieka rośliny

mam w sobie dużo starej krwi nieodkochanej w żadnej z nich

 

one mają teraz życia dzieciate myszowate rybiaste lub dookołaświatowe

jedne piorą poszarzałe gacie inne mierzą satynowe majtki ze wstążki

ale myśl o mnie ogrzewa je nie bardziej niż sznurek między pośladkami

mają w sobie dużo świeżej krwi potrzebnej do różańców i kręcenia tyłkiem

 

czasem wymieniamy wirtualne serdeczności

deszcze i słońca na ramionach i pomiędzy ustami

przykra archeologia

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 12 głosów
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 31 sierpnia 2011
anonim
  • anhelus
    poza tytułem oki....

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Ce.
    mnie tu wszystko rozwala, mistrz jak zwykle

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Panda Li
    mnie też:D

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    ten tytuł mnie rozwala :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anastazja
    pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    Podobno przed wojną trawa rzeczywiście była zieleńsza :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    He, he. Pierwsza strofa jest trochę w stylu: "A pamiętasz, przed wojną....trawa była zieleńsza!"

    Ale potem już tylko lepiej :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Tu się pojawiły takie momenty, których długo będzie trzeba ci zazdrościć. Na pewno niezapomniana pozostanie archeologia.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Agnieszka Urbanowicz
    hmmm..., ale wiersz dobry:) Taka przedwczesna jesienna nostalgia...

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Torick
    No no no.... no super poprostu... ładne obazki wykreowałeś kolego ze Szczecina. Jak to WS powiedział powyżej same się cisną przed oczy.

    · Zgłoś · 13 lat temu
Wszystkie komentarze