Literatura

Zadziwiające jak dłonie (wiersz)

Rita


jedna w drugiej (z)mieszczą świat

spełnień ognisko przenika przez skórę

iskry

 

w szczytach palców nowe odkrycia

na poduszeczkach bajki mrużą oczy

w barwach jesiennych

 

tyle masz mi do powiedzenia

zagarniasz tak ściśle

jakbyś się bał że zniknę

 

pod dotknięciem bardziej przywieram

bezpiecznie mi i czarownie

mam chęć na dalsze kroki po ziemi i w niebie

 

na linii życia

zamykasz mnie dając wolność


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 13 września 2011, 16:31
delikatne to Twoje pisanie, sentymentalne takie.. ja chyba już nie lubie takich klimatów, ale myślę, że to jest niezły tekst. zamknięcie na linii życia, dające wolność - to mi się naprawdę podoba.
Rita 14 września 2011, 16:49
Cieszą mnie Twoje słowa Ew:)

Powyższy tekst to próba wizualizacji przyszłości, taka prośba do losu, by moje "słowo ciałem się stało".
Zaczynałam mieć obawy, że pod wpływem cierpkiej teraźniejszości ciepło we mnie wygasło, a Ty piszesz,że dostrzegasz delikatność i sentymentalność.

Dziękuję Ewo...
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 18 września 2011, 17:52
Tak, jest delikatnie.. nawet mam wrażenie, że zbyt delikatnie tym razem. Brakuje mi tu jakiegoś konkretu, czegoś, co by zostało we mnie poza zamglonym obrazem.

Niewyraźny wiersz, chyba powinien zażyć rutinoscorbin :)
estel
estel 18 września 2011, 21:46
Bardzo mdławe to "dotkniecie", brakuje mi mocnego iskrzenia w tych złączonych dłoniach, tam się powinno dziać coś bardzo silnego, tam się zamykają przecież całe światy! U Ciebie zaś w wierszu jest spłycenie tego do poduszeczek i kroczenia po ziemi - i oczywiście - w niebie. To takie proste.
Rita 18 września 2011, 22:19
Wszystkie, po kolei macie rację:)

Może w następnym ( o ile będzie) wierszu uda się obraz pazurem nakreslić.

Dziękuję za komentarze:)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 19 września 2011, 10:16
*dotknięciem

Część bajeczna, wszystkie czary, a szczególnie te bajki mrużące oczy - to bardzo ładne. Natomiast przykładając do tego ogniska, linie życia, wolności itp. wytrącasz z klimatu, bo to są takie potworki, które szybko na myśl przychodzą podczas pisania. Ale można z nimi walczyć. Pomyśl o tym.

I się nie martw! Czasami trzeba pooddychać świeżym powietrzem, a potem z nową energią wraca się do pisania.
Rita 19 września 2011, 15:46
"Trzymać kogoś w garści"( stąd linia życia -papilarna), czyli spacer za rękę z osobą, która do niczego nie zmusza nie wydaje mi się aż tak przyziemne:)

Ale widzę,że od pewnego czasu zabrakło mi "jaj", więc pora wyjść, jak radzisz Justa, na świeże powietrze..Obyś miała rację z tą energią, którą mi sugerujesz - bardzo bym chciała ! :))

Dziękuję Ci za komentarz.

I pozdrawiam ciepło:)
przysłano: 7 września 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca