Półwinna (wiersz)
Marta
powróciła z tej Anglii
stoi na rynku jak beczka śmierci
okrągłością z dziecinnych lat
zajmuje tyle miejsca
w chwilowym zamiarze
rozciąga się niby kurczy
jej imię każdy pamięta
jutro będzie show
bilety sprzedane
ale matka nadal przeszukuje kieszenie
chce zapłacić za ból następnego dnia
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
13 września 2011
(historia)
przysłał
Marta –
13 września 2011, 14:30
autoryzował
Justyna D. Barańska –
22 września 2011, 01:24
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
dziękuję za ciekawe komentarze..
a ten ostatni wers Justyno D;)) .. uśmiechnęłam sie i rozumiem Twoje słowa,
ale.. on jest napisany przez życie.. matka z córką często wspólnie niosą jego ciężar..
pozdrawiam