jak ogrodnicy znoszą śniegi skoro nie zapadają na sen?
nie opuszcza mnie boska opaczność
rozmodliłam się o słońce a nadeszła wczesień
z gawronami mglistością i przygasaniem
uprzedzającym pożogę
lepiej zniknij zanim
wymacam cię w sobie i zacznę udawanie
że to tylko budowa anatomiczna figiel
co straszy
wieczorami jakich żadne z nas nie chciało
wyśnić ani wyjawić
najkłopotliwsze jest uprawianie magnolii i bliskości
w zamian zasiejmy wiatr
Tym razem po prostu przyjemna lektura.