List Leopolda do ludzi z przedmieścia

Wiktor Smol

kazał stanąć

więc stoję w rozkroku oparty z rękoma o ścianę

tonfą roztrzaskuje naprężone łydki

w gwałtownym przysiadzie strzelają wiązadła

na plecach czuję jego charczący oddech dyszy

wyrzuca z siebie zaledwie trzy słowa

stój kurwa stój

przecież stoję kretynie stoję

kolejny raz ląduje na żebrach blisko serca

coś we mnie pęka

odwracam się gwałtownie

i walę tamtego między patrzenie ten pada bezwładnie

ja syczę z bólu rozkoszy nie ma we mnie żadnej

noo i co kurwa no i co

kopniakiem zamykam jego otwarte oko drugim wywalam okno

skaczę przed siebie aby dalej aby dosięgnąć tamtego parapetu

palce trzaskają w niepełnym uchwycie

spadam

trzy piętra niżej

trafiam prosto w kontener na śmieci

boże jak tutaj śmierdzi

ciekawe czy tamten zdołał się ocknąć

muszę się zebrać jak najszybciej

uciekać zanim się połapią i zaczną wszystko na nowo

 

stój – krzyknął

stanąłem

przed nosem przemknął autobus na zielonym

przeszedłem z tyrmandem pod pachą na tamtą stronę

Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 1 listopada 2011
anonim
  • ARS TO od tyłu sra
    wiesz co... tutaj mam wszystko... i napad i skojarzenie z homoseksualnym gwałtem ... "przecwelenie"... i ten niby tani chwyt zamykany Tyrmandem, zamyka stereotyp instrumentów. TROCHĘ TA BAJKA POPULISTYCZNA... ale przyznam, że zaraz nasuwa mi się graffity z BĘDZIŃSKIEGO PODZIEMIA... "10 kwietnia 2010. dzień który nas zjednoczył. zagłębie sosnowiec" (cytuję z pamięci!)... historie wyborcze z kibolami były długo potem...

    tutaj, cóż ... takie wiersze zawsze są potrzebne, ... by po prostu bez przeakcentowania pokazać "człowieka i dobro"... ot o uniwersalnych pojęciach...

    tyle treść... FORMA??? innym razem... bo mam dziwne wrażenie, może mylne, że jeszcze zapis warto wyklarować... ogólnie ... treściowo i kombinacyjne oki...ale wrócę za jakiś czas... i może nie będę musiał gadać, bo albo inni cosik powiedzą, albo sam zmienisz

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    ale puenta z tyrmandem fajnie całość zamyka;-)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Zrobiłem poranną kosmetykę. Może teraz będzie lepiej. Arku, dziękuję za Twoje uwagi.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anhelus
    pogranicze prozy, tematyka zatrzymuje, zreszta jak i sposób jej przedstawienia...szkoda tylko,ze tak płynnie da się przejśc przez temat.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anhelus
    zabrakło chyba tego czegoś...nie wiem w sumie - wróce jeszcze

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    zależy czego szukamy w tekście. U mnie zawsze otwarte, jeśli wrócisz może odnajdziesz to coś, albo stwierdzisz, że to jednak nie to...
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Artymowicz anDUCH
    Bardzo Ciężko - Ciebie oceniać -
    Twoje wiersze - spokojnie mógłbym czytać tradycyjnie - z tomiku -
    bez oświetlonego ryja monitorem.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    ;-) Przyznam jednak Wiktorze, że ... jakkolwiek zabrzmiałoby to tanią ewangelizacją wyznawcy nałogowych przerzutni;-) to ... hm... w tej scenerii, w tej wymowie... przerzutnie, łamiące wiersz/wers w pozornie zaskakujących miejscach tylko nadałyby dodatkowego klimatu napięcia...
    Akurat tutaj jakoś mi pewna bardziej stroficzna (niby niewinna!) budowa, gdzie przerzutnie same z reguły się wymuszą, zasugerują (dla dodatkowego "dreszczyku") pozwolą niejako mocniej wejść i pozostać w wierszu. Pozostać w wypowiedzi;-)

    Tak, wiem co powiesz, że to Twoja forma;-) I nie idzie o narzucenia odstępstwa. Może nieco kapryszę. Może i to doradzanie tanich chwytów. Metoda "ubierz prozę w cztero/pięcio-wersowe strofy i masz wygląd wiersza, zwłaszcza bez interpunkcji" jest tania i stara jak ... no nieważne co;-P... Niemniej tutaj, mówiąc szczerze, aż się sama sugeruje. Również dlatego, że specyfika formatu A5, gdy mamy na myśli tomik, o którym pisze mój przedmówca, i -co za tym idzie- praktyczne/fizyczne przewracanie stronic, wymusza pewną , powiedzmy, klarowność gdy trzeba i ... odwrotnie;-)
    Ale to tylko takie kapryszenie;-P Moje;-P O!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Dziękuję Wam za komentarze i uwagi, nie powiem, że spłynęły po mnie jak... bo bym skłamał. Zawsze coś zostaje, coś każe, zmusza do głębszych refleksji, przemyśleń.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat