Figury

NathirPasza

kolejne figury
raz za razem świat mi się przekształca
w ciszy radiowej szmiry

 

nie myślę
przecież bezcelowym jest
trwanie pomiędzy tym czy innym
wyobrażeniem

 

pójdę do piekła
z uśmiechem nucąc
mój jest ten kawałek podłogi
bo świat to ostry skalpel
a ja na ostrzu daję gardła

 

gdybym wiedział
że jej łzy nie wyschną spijałbym je
zbierał
w oniryczną rzeczywistość tu i tam
śmierć

 

i po co mi przebaczenie

Oceń ten tekst
NathirPasza
NathirPasza
Wiersz · 3 listopada 2011
anonim
  • NathirPasza
    Nie sądzę, aby była potrzeba zmiany układu, tym bardziej jeśli nie ma niczego do interpretacji, dotknięcia, odczytania etc.

    Dziękuję za uwagi.

    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Artymowicz anDUCH
    jako, że jestem całkowitym zwolennikiem Przebaczenia - muszę się skrzywić.
    oczywiście powyższe to tylko mój ton.
    co do tekstu -
    nie dotyka mnie sam wyraz - dla mnie nie ma tu wiele do interpretowania -
    do dotknięcia do odczytania innego...

    chciałbym również zwrócić Twoją uwagę na układ -
    może warto go zmienić

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • NathirPasza
    OK. Wracaj.

    Dzięki za komentarze.

    Justyno, Arku,

    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    hm... pozwolę sobie zgodzić się z Justyną, ale jeszcze wrócę;-) powtórnie życzę dobrej nocy...

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Dla mnie tym razem tylko tyle:

    "pójdę do piekła
    z uśmiechem nucąc
    mój jest ten kawałek podłogi
    bo świat to ostry skalpel
    a ja na ostrzu daję gardła

    gdybym wiedział
    że jej łzy nie wyschną spijałbym je
    zbierał
    w oniryczną rzeczywistość tu i tam
    śmierć"

    W tym widzę pewną spójną myśl, reszta jakby się przylepiła i nic nie wnosi.

    · Zgłoś · 12 lat temu