kwiatem podziemie kradnie historie
zwalniające serca
rozkłada w korzeniach
stawiali pomnik
przebudzeni
zbuntowani kierunkiem
poza dotykiem języków
zwyciężonej armii dziwek
złoty twór
dziś tombakiem błyszczy
wartość dni
kap
kap kap
kap kapo...k!
- przewrócony kieliszek
wódka z nim nie do wypicia
zwalniające serca
rozkłada w korzeniach
Brales taka opcje pod rozwage?
nie wiem czy "podziemie kradnie historie kwiatem" nie brzmiałoby lepiej (ale czy tak czy owak brawo;-) za ten wers) chociaż rozumiem potrzebę połączenia historii ze zwalnianiem serc...
W sumie fajny wstęp...zamknięty korzeniem...
Mówiąc szczerze, nie wiem czy środkowa strofa nie jest tylko gadaniem dla wypełnienia... Bo potem już trzecia strofa... bardzo na tak... dla mnie...
Bez trzeciej strofy, całe moje gadanie o ... Kaligramach, o szyku... nie ma sensu... ale ... no właśnie... bardzo mi się czyta bez środka;-) i dociera;-) ba, pozostaje emocja w pamięci...
osobiście drażni mnie "dziś tombakiem błyszczy wartość dni" -
nie mój gust !
mam pytanie do autora -
te rozstrzelenie - jest użyte w jakim celu ?
co chciałeś przez to osiągnąć ?
jeśli rytm - to Staff też kapał -a jednak...
jeśli pewną zabawę - w ukłonie do Białoszewskiego -
lub muzycznie Republiki, Janerki - to czy działa myślisz...?