paprochy (wiersz)
Artymowicz anDUCH
pod moimi wersami często zbierają się
paprochy
tańczą jak płonący dom
w którym było pół pudełka literatury
nie do spalenia
wszystko zależy od tego z jaką kobietą jesteś
bracie, ja staram się być blisko tej -
która nie każe ich sprzątać
(co najwyżej rzucić nieco światła)
(zabrać łokcie ze stołu)
4 lis 2011
dobry
3 głosy
przysłano:
4 listopada 2011
(historia)
przysłał
Artymowicz anDUCH –
4 listopada 2011, 17:12
autoryzował
Justyna D. Barańska –
6 listopada 2011, 13:24
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Zastanawiam się nad koniecznością tej drugiej strofoidy, bo tak szczerze, to dodajesz w tym miejscu obrazek, który jest jeszcze niewyklarowany. [spróbuję to wyjaśnić, choć wyjaśnianie nie jest od dłuższego czasu moją mocną stroną] Najważniejszy jest w niej dom - przez to słowo mamy przejść do kobiety, z którą dom jest tworzony - dalej mamy, jaka w tym domu kobieta ma być. Ale to, że literatura w tym domu jest punktem stałym (tzn. miała być - "było" wskazuje, że jednak się spaliła), czymś co miało przetrwać mimo zniszczenia domu (a dom to miejsce tworzone z kobietą, czyli że jeśli kobieta czy ktoś bliski odchodzi, zabiera ze sobą to, co dla niego pisaliśmy) - przechodzimy już w inne pole problemowe.
Dla mnie wszystko, co istotne w tym tekście to (obrazek drugiej strofoidy na pewno przyda się w innym tekście):
pod moimi wersami często zbierają się
paprochy
wszystko zależy od tego z jaką kobietą jesteś
bracie, ja staram się być blisko tej -
która nie każe ich sprzątać
(co najwyżej rzucić nieco światła)
(zabrać łokcie ze stołu)
Druga strofa ma tu znaczenie - wiesz, że nie mogę psuć Wam zabawy i wyjaśniać.
Lubię jednak widzieć w tej drugiej strofie - płonący dom który tańczy - poruszany wiatrem i literatura z pudełka - wiesz jak płoną kartki na wietrze - te pyłki, czarne spalone fragmenty -
paprochy ?
I jeszcze coś - a jeśli pojawiają się w tym tekście - co najmniej dwie kobiety ?
Pozdrawiam Cię serdecznie i mocno i Dziękuję.
p.s. jestem ciekawy Twojej interpretacji pod poprzednim.
Jeśli chodzi o tekst poprzedni - czytałam kilka razy, ale wciąż nie mam nic do powiedzenia na jego temat.
będę miał więcej czasu internetowego - to coś kliknę :)
paprochy
Cudowny zapis! - te paprochy to z kobiecych lokci Arty?.
Pozdrawiam.
Do wcześniejszej wypowiedzi - hah - żony albo matki, nawet nie wiesz jakie mi się zrobiło uśmiechnięcie duże !