Kim jesteś

anastazja

 
przyjacielu milczący i nieco wychudły
długością kroków odliczasz zegary
jesienne biegną szybciej do parkowej ławki

wyprzedzając słońce coraz krótsze


niebo zamyka kluczem ptaki 

prowadzę psa na spacer wciąż idziesz za mną

dlaczego znikasz za plecami gdy gaszę światło

 

wiatr okrada drzewa z żalu zrzucają kasztany

już czas zmienić obuwie


 

anastazja
anastazja
Wiersz · 7 listopada 2011
anonim
  • Marta
    Ktoś powiedział, że nawet "cień przyjaciela wystarczy, aby uczynić czlowieka szczęśliwym "
    i tak też ostatnie wersy , dla mnie są pytaniem .. czy tylko chodzi o własny cień ?
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Pytanie dla czytelnika do interpretacji Marto.

    Dziekuje.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    ...do czytelnika...przepraszam:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    a gdyby tak?

    "przyjacielu milczący i nieco wychudły
    długością kroków* odliczasz zegary (*albo krócej "krokami")
    jesienne biegną szybciej
    do parkowej ławki
    wyprzedzając słońce coraz krótsze

    ("dni" nazbyt sugestywne przy tym, pomijając zaskoczenie "rozmiarem" słońca na sile zyskuje
    przerzutnia bo w drugiej mamy intro w niebo;-))

    "niebo zamyka kluczem ptaki
    gdy prowadzę psa na spacer wciąż idziesz
    za mną wiatr okrada drzewa
    z żalu zrzucają

    czas zmienić obuwie" i tu właściwie mi się kończy wiersz. Przy tym, w pierwszym radykalnym "cięciu" miałem ochotę zostawić "niebo zamyka kluczem ptaki/czas zmienić obuwie" ale... jak widzisz... moja sugestia wiedzie "kaj indzij"...

    Wiesz, widzę tu wiersz niby taki jak inne, który chętnie zabrałbym jako coś więcej niż "landszafcik z jarmarku" (jasne, że nie typowy jeleń na rykowisku, bo smaku i wyczucia Ci nie brak;-), ale ... chociaż lubię, czasem uliczne "landszafty", to ... no właśnie co Ci byda godoł... ;-) sama wiesz;-) pozdrawiam ciepło;-)

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Dziękuję Arku za wizytę i uwagi. Poczytałam i powiem tak - podoba mi się wersja W Twoim zakończeniu, podoba mi się zmiana z wyeliminowaniem "dni", co tez uczyniłam.
    W związku z tym przeniosłam wersy w inny sposób.
    Po przemeblowaniu (wydaje mi się lepiej), ale to ja.

    Odpozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Radosławie - dziękuję, że byłeś i notę wstawiłeś.

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    weź pod uwagę, że nawet w tej formie "liście i tak są w domyśle, a żal nie zaburza znaczenia.

    "wiatr okrada drzewa (WIADOMO Z CZEGO)) z żalu zrzucają kasztany

    już czas zmienić obuwie"

    CZYLI 'okrada/ zamiast/ kradnie"

    "wiatr okrada drzewa z żalu zrzucają kasztany

    już czas zmienić obuwie'

    przy okazji przy "już" zasepleniło Ci się bez kropeczki. Oj, chyba te zmiany jużem Cię goniły;-) czy jeżem;-P???

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Arku - doceniam Twoje spojrzenie, poprawione. Hejka :))

    · Zgłoś · 13 lat
  • ARS TO od tyłu sra
    no i oki... słupić nie lubię, bom Arek, a nie Szymon. Pomijam nie-świętości moje... Słup za urok... Aczkolwiek Anastazjo;-) warto czasem nieco mocniej odjechać;-) Zwłaszcza, że jesteś z pokolenia, które tworzyło podwaliny ;-) na r'n'roll... Można rolować, można zrolować dywan do powrotu w tradycję i estetyzm;-) ale ... zaszalej też kobito ZASZALEJ... CZASEM... ;-) bo następnym razem tak letko nie budiet;-P

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    Ha, ha, :))

    · Zgłoś · 13 lat
Wszystkie komentarze