Literatura

Drozd (wiersz)

Pacyfonka

W cieniu gałęzi przysiadł drozd,
rozglądał się przez chwilę
starając sobie przypomnieć
którędy przyleciał.

Wodził wzrokim po krajobrazie,
lecz wszystko wydawało mu się znajome.
Rozpoznał kwiaty które rosły pod nim
ale nie umiał ich odróżnić od innych.

Spojrzał ponad siebie, liśie zasłaniające słońce
również wydawały się identycznie,
jak na wielu innych drzewach.

 

W oddali poruszyła się postać
Nastroszył pióra złowrogo,
lecz postać wciąż zmierzała w jego stronę.

Rozdzieliła się na dwoje,
położyła się pod drzewem
i znów złączyła w jedność
poruszając się chaotycznie na ziemi.

Droz obserwował uważnie,
niechętny by ruszać się gdziekolwiek,
dopóki nie będzie to konieczne.

Nagle usłuszał nawoływanie innego drozda,
spojrzał jeszcze raz z uwagą na postac
i odleciał, dalej szukać miejsca
z którego przyleciał.


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Radosław Kolago
Radosław Kolago 13 listopada 2011, 13:16
Masz pewność, że to jest wiersz?
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 14 listopada 2011, 18:52
jak nazwać ptasi odpowiednik ornitologa? bo to o tym chyba...

Radek, ja mogę Ci odpowiedzieć jak chcesz ;)
przysłano: 8 listopada 2011 (historia)

Inne teksty autora

Kołysanka
Pacyfonka

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca