kiedy pijesz moja krew

gabe

nazywasz mnie słodkim
w obcym języku
gasną latarnie, nie wstaje nowy dzień

wchłaniając w milczeniu
moje łzy i pot
przynosisz radość kiedy rzucasz na mnie cień

nie było tego wiele
zataczam się w niemocy
kiedyś drzewo niepokoju teraz tylko pień

splecione dłonie
na kręgosłupie
chcę widzieć twój uśmiech kiedy pijesz moją krew
gabe
gabe
Wiersz · 27 lutego 2001
anonim