(haiq CXLII) (wiersz)
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
etiopski klasztor
strażnik arki zmywa krew
stygmaty lęku
[haiq CXLII]
przysłano:
14 listopada 2011
(historia)
przysłał
Voyteq Hieronymus de Borkovsky –
14 listopada 2011, 09:26
autoryzował
Justyna D. Barańska –
1 grudnia 2011, 10:40
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
W gruncie rzeczy klasztor może być określany jakkolwiek, bo w jakimś sensie łączy się z całością. Klasztor może być i "etiopski" i ... jakikolwiek... Mam wrażenie, że uściślenie, dookreślenie "klasztoru", może i nawet w okolicach etiopskich, przyda owej miniaturze mocy... Trudno mi się poruszać tutaj, zwłaszcza, że sam z siebie etiopski klasztor, jak i kościół może sugerować "koptyjski" (potoczne uogólnienie, nie zawsze ścisłe, jak wiesz, w odniesieniu do etiopskiego... i odwrotnie), "erytrejski" (fakt, o sylabę za dużo!), oraz... i tak dalej. Nie jest moją intencją wymądrzanie się, szermowanie kolejnymi odniesieniami, które mają uleczyć przekaz. Sam wiesz, Wojtku, a może jednak powiem grzeczniej, z mniejszą poufałością... Sam Pan wie panie Wojciechu... To może być bardzo klimatyczny utwór, mocny w swej niegłupiej z założenia przekorze wobec "dżapanizmu"... Powiem więcej, może być pięknie, może zatrzymać, ale ... póki co... Etiopia i okolice to chyba duży kraj i przestrzeń pojęciowa???