kolejną odlicz

piotr binkowski

mamo poznałem dziewczynę
rżnie się jak marzenie nie uwierzysz
co robiliśmy wczoraj

 

tato rzuciłem pracę jak mi radziłeś
zająłem się domem ogień wyszedł z kuchni
po zasłonach nie został nawet ślad

 

to nie ja to moje ręce się do niej dobrały
odkąd im nie ufam przestały mi być posłuszne
najpierw mocno rozmawialiśmy potem już krzykiem
wciskała mi w uszy słowa i bezradnie uległem
dałem się jej podejść jak zwierzę
musiałem to skończyć drastycznie

 

a teraz
chciałbym się związać z malarką
one wydawały mi się zawsze
takie namiętne i bystre 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
piotr binkowski
piotr binkowski
Wiersz · 14 listopada 2011
anonim
  • Artymowicz anDUCH
    chciałbym żeby się sprawdził na pierwszej !

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    może i można było "słupić" wyżej... ale ... jakoś mi się wydaje, że Autor ma na końcu ozora nieco "mocniejsze" w wymowie "toboły'... Bywa, że nos bywa... mylący;-) ale ...???

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    podoba mi się. z całym bagażem już wyrażonych wcześniej przez przedmówców "uwag". "mocno" i biorę podobnie jak Justyna i jak Estel . Równorzędnie. Po prostu, bez potrzeby "wybraniania" wrażenia. Może to też trochę wynik pewnych prywatnych doświadczeń gdy mówimy o malarkach (powiedzmy, że przemilczę relację między "wydawaniem się", a rzeczywistością'... ;-) ... Poza tym, bardzo lubię "ironiczny przesadyzm" w wypowiedziach. Humor sam z siebie mnie kupuje.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • guccilittlepiggy
    cóż, licentia gustica ;)

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • estel
    A mi się podoba to "mocno", jest takie subtelnie perwersyjne. Całość również in plus, zakończenie moim zdaniem wcale nie jest słabsze, jest kolej(n)ą rzeczy, przygotowaniem na kolejny miraż.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • guccilittlepiggy
    jestem trochę rozczarowany finałem, wróć! właściwie to bierze mnie tylko zawiązanie akcji, potem robi się z tego dość banalna obyczajowość

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Czytałem to już na Twoim blogu i powiem Ci coś: Też chciałbym się związać z malarką.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    "zająłem się domem ogień wyszedł z kuchni
    po zasłonach nie został nawet ślad" - bardzo podoba mi się taka miękka przerzutnia, rzeczywiście jakby ten ogień schodził po zasłonkach.

    "mocno rozmawialiśmy" - nie wiem czy "mocno" jest tu najszczęśliwszym określnikiem, osobiście nie pasuje mi to rozmowy

    · Zgłoś · 12 lat temu