Literatura

Peron dla samotnych (wiersz)

Robert Kalinowski

nic już nie pasuje

nawet twoje pocałunki

skreśliły inspirację

 

pamiętam dawne wieczory i

hipnozę

dwojga ludzi

która miała być 

mocniejsza od wódki

 

miała zbudować mroczny świat
bez samobójców

bez Boga

 

teraz już wiem

że mnie oszukałaś
niejednokrotnie

dając do zrozumienia
modlę się do ciebie


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 16 listopada 2011, 01:41
taka interpunkcja mnie wytrąca
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 16 listopada 2011, 16:44
zgadzam się z błędnym zapisem -
koniecznie podpowiadam abyś poprawił -
gubię rytm całkowicie gdy czytam.
Robert Kalinowski 16 listopada 2011, 17:51
ok, zgadzam się, to jest mój pierwszy wiersz, z interpunkcją, ale wyłączyłem, całkowicie interpunkcję, być może, teraz jest lepiej. Muszę jeszcze, nad tym popracować. Pozdrawiam.
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 18 listopada 2011, 07:19
Mówiąc szczerze Robercie, owszem masz wrażliwość. Wiesz co chcesz powiedzieć. dajesz temu wyraz.
Tyle że... po prostu zobacz jak mi się czyta(ło) punkt po punkcie. W nawiasach po prostu dam wyraz pierwszym myślom, które towarzyszyły mi przy lekturze

"nic już nie pasuje
nawet twoje pocałunki
skreśliły inspirację" (no dobra. pasi, 'też to znam", nawet relacja pocałunki/inspiracja niejednokrotnie przeżuta w wierszach mi za bardzo nie zgrzyta, nie mlaska. Ot takie zwyczajne intro. Może podstęp, by osłabić czujność we mnie??? Notoidymy dalyj! Póki co bywa, że miewam nastrój 'nic mi nie pasuje", ale ....ten fragment akurat wręcz/"w-ocz"/w łeb przeciwnie;-P pasi...)

"pamiętam dawne wieczory i
hipnozę
dwojga ludzi
która miała być
mocniejsza od wódki'- (wódka/hipnoza/dawne wieczory/dwoje ludzi... no. dobra ,zgrane, ale oki... pamiętam, że to ludzkie... mimo, że niejednokrotnie zużyte w wierszu/wierszach w dużo lepszych wykonaniach. Ale może autor mnie zamierza robić w bambuko??? I zabije puentą??? Może nadal igra na mej czujności/ceirpliwości? Jeszcze niespecjalnie nadużytej...)

"miała zbudować mroczny świat
bez samobójców
bez Boga" (Bóg/samobójcy/ich brak/budowa/mroczny klimat - obrazy/zabiegi jak wyżej. Już mi się wierci ... Jeszcze liczę, że to celowe igranie na mnie , które okupi puenta, coraz bardziej upragniona. Wyczekiwana jest wręcz puenta dobitna, do przesady, odwracająca osąd/odbiór radykalnie... mocno... ostro... aż do granic...dławiącego "ja pie**lę, no q***wa brawo. to mnie sq***rczybyk zalatwił...". Wiercę się niecierpliwie...)

No i mamy ostatni odcinek...

"teraz już wiem
że mnie oszukałaś
niejednokrotnie
dając do zrozumienia
modlę się do ciebie" (już w pierwszym wersie tej części, niechcący zacząłem się śmiać. Sorry, może to wpływ rozbuchanych oczekiwań. Poczułem się jakbym dostał w oczy telenowelą albo... piosenkami z disco-relax. Jasne, że niejednokrotnie miewałem podobne stany, Nietrudno mieć wspólnotę myśli/przeżyć, być empatycznym i wspólnotę bólu z autorem/peelem tworzyć. Tyle, że wybacz 'zabrzmiało to komicznie... Co prawdopodobnie nie było Twoją intencją... I nawet dość schematyczne "modlę się do Ciebie" nie potrafi odegnać ze mnie poczuci rozczarowania...

Robercie, ciągle mam wrażenia, że mimo iż jest to pierwszy wiersz... Stać Cię na więcej... Wybacz, ale ... staram się być szczery... bez silenia się na "monopol prawdy i prawowierności"... Pozdrawiam.
Figa
Figa 19 listopada 2011, 21:11
hipnoza mocniejsza od wódki to zdecydowanie najlepszy moment. troch gubisz się w czasie: wszystko piszesz w przyszłym, jakby to były gdybania, jakiś tam sobie wymyślony monolog. teraz już wiem - no, ale jak ona mogła cię oszukać skoro to dopiero miało nastąpić? to mnie najbardziej wytrąca z tropu
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 29 listopada 2011, 14:34
mam wrażenie, że nad tymi Twoimi tekstami za bardzo ciąży widmo relacji damsko-męskich jako uniwersalnej metafory, a nie bardzo jestem przekonany czy to działa.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 5 grudnia 2011, 11:32
Pół na pół: pierwsze dwie strofoidy zapowiadają, że tekst rozwinie się w coś ciekawego, ale potem walisz już prosto z mostu, przechodzisz w inne pole, przez co tekst się rozmywa w tekst jakich wiele.
przysłano: 15 listopada 2011 (historia)

Inne teksty autora

Izolatka
Robert Kalinowski

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca