DR. EAM

Jakint

dla utrzymania równowagi przysłowiowy yen robi dziurę w young
następnie pakuje go w fotonowy worek by łatwiej absorbował ciepło
tego świata wraz z jego grzechami i powierza go mnie

 

doradcy pokuszeń niejednostajnych mieszkającemu w tranzystorowym
oborniku nad uchem melodyjnie zwiniętym w spiralę o którą panna

z dzieckiem powitym pod wiaduktem z cieni toczy batalię z wielką słotą

 

mam trzy palce i wskazuję kto powinien wisieć twarzą do Jupitera
a kto w kolejce po cynamon z rozżarzonym węglem w butonierce
winien dać sobie antyaureolovy codzienny prywatny spokój

 

(...)

 

topi się powoli moje berło z czekolady topią się powoli moje sny
a każdy z nich ma sierść niezwykle podatną na miłosne wolty

bez zapachu jak oderwana płetwa co sens nadaje pustej plaży

Jakint
Jakint
Wiersz · 16 listopada 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    Cieszę się, że jesteś :)
    Co do tekstu: mam wrażenie, że strasznie dużo tu wszystkiego, różnych motywów, różnych pól semantycznych, co robi w mojej głowie poważne zamieszanie. Ale wrócę jeszcze i pomyślę, na razie trzeba opróżnić kubek z płatkami.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Artymowicz anDUCH
    świetny ! niesamowity !

    obiecuję czytać jedną strofę dziennie i uczyć się interpretować jeszcze lepiej :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Tomasz Smogór
    *następnie

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    JDB - w mojej podobnie. Z braku dziennego światła od kilku tygodni, takie rzeczy się dzieją że cieżko udziwgnąć. :)

    Artymowicz - trzymam za słowo. ;)

    Tomek - w straży. I dobrze. Dzięki.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    * na. Za JG powiem he he he.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Zostałeś wampirem?

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    Coś w ten deseń. :)

    · Zgłoś · 13 lat