Im więcej tego haiq czytam, tym bardziej myślę, że to nie jest w porządku wrzucać tu je wszystkie, jak leci. Przecież chyba sam musisz sobie zdawać sprawę (zwłaszcza, że to już z pewnej perspektywy czasu), że różnią się poziomem. Więc ja się zastanawiam, z jakiego powodu nie dokonałeś selekcji? Albo to lenistwo, albo serio nie widzisz różnicy, albo liczyć, że ktoś może jednak nada tym słabszym wartość.
a teraz mam nieco żartobliwe pytanie. czy zapis odwrotny nie byłby silniejszy, mocniejszy... czy też... po prostu stanowi dostrzegalne rozwiązanie na kolejne haiq... Trochę sobie kpię, ale tak szczerze i Jedno i drugie obok siebie, albo nieodległe, mogłyby być niezłą szpilą wobec nadużywanej formy japońskiej... Niemniej... mimo wszystko, mimo długo utrzymywanego kredytu zaufania wobec autora, zbliżam się niebezpiecznie do stanowiska/wątpliwości Justyny... A co jak co, o czym dawałem już chyba znać, jesteś Wojtku autorem, dla którego samego nazwiska mam ochotę sięgać po jego utwory... Ale nie pomagasz... Oj nie pomagasz...
czy też macie wrażenie, że stawianie jakichkolwiek pytań pod tym serialem, ma charakter wybitnie retoryczny? pytam, bo naprawdę jestem ciekaw, czy tylko ja tak mam...
Wojtek mówił mi kiedyś, że wrzuca te teksty poza domem i przez to ma ograniczony czas, więc nie podejmuje dyskusji. Nie wiem, czy nadal tak jest, ale fajnie by było, gdyby się czasem ustosunkował do komentarzy. W końcu to cecha internetowych twórczości - można nawiązać kontakt z autorem.
od siebie dodam - słabe haiku to pogrzebacz w oku Czytelnika
Taki powykręcany - owszem.