nagromadziło się tego:
stare listy z szarpanymi ranami kopert
wnętrza pudełek po czekoladkach –
azylów dla marcepanowego zapachu
tuż obok niepotrzebne:
atramentowo-czarne zaschnięte stalówki
żarliwe wdowy po obsadkach – wtulają się
w ściereczkę do usuwania nadmiaru inkaustu
trochę głębiej utknęły:
zleżałe sekrety nastolatki spisane
to szminką podkradzioną ciotce Adeli
to znów zupełnie prywatnymi łzami
a jeśli pogrzebać jeszcze staranniej znajdą się:
kokardy od dawno minionych warkoczy
i warkocze słomianych plecionek
przy odpustowych zabawkach – na pocieszenie
zupełnie w rogu jest miejsce dla:
spłowiałego wyliniałego pluszowego misia –
śladu bezsilnej rozpaczy po miłości
wiecznej jak pióro
wszystko skwapliwie pochowane
pod warstwą zbędności dawno zapłaconych rachunków –
ze strachu przed pamięcią
z uwagi na zapis lęku - cyfrowy prawie