Nie ma miejsca na skok

Marta

niebieskie migdały
wycięte
wierność ubita
na sztywną obojętność

 

dzienna jawność
poznaje moją nieobecność
a ty nadal przysięgasz
na niebo kanarka

 

które nie jest moim niebem
 

Marta
Marta
Wiersz · 28 listopada 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    o to: "a ty nadal przysięgasz/ na niebo kanarka// które nie jest moim niebem"! straszne, że nam się wmawia, żeby się obietnicą zadowolić, kiedy te obietnice kompletnie nas mijają i potwierdzają, że obiecujący nigdy nas nie poznał, jeśli myśli, że coś takiego może skusić. fuj

    · Zgłoś · 13 lat
  • kresowiak
    Witaj Marto! Ładnie streściłaś to co Twój podmiot liryczny miał do przekazania, nie widzę tu przegadania, treść sprawnie się zazębia, ciekawy chwyt z wyciętymi niebieskimi migdałami - igrasz ze słowem i to dobrze. Jedyne co mnie mierzi od strony technicznej to nagromadzenie blisko siebie wyrazów zakończonych na ość - obojętność, jawność, nieobecność - chyba, że był to celowy zabieg bo i tego można się tu dopatrzeć. Podoba mi się nawet to, że oddzieliłaś ostatni wers od reszty ciała - dobrze brzmi w takiej konsystencji. Mam wrażenie, że nabierasz pewności i wprawy w pisaniu, nie wahasz się, potrafisz w ciekawy sposób nakreślić szkic, sytuację.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Figa
    niebieskie migdały to piękne nazwanie części ciała niewidzialnego... to tak jakby inna część ciała stała się ważniejsza, na którą warto przysiąc, ale już za późno na zmiany. bardzo spokojnie piszesz o tym, o czym nie mówi się ze spokojem. to jest twój atut - zawsze ujmujesz tak, że po skończeniu czytania mam ochotę krzyczeć. tak jak napisała Ewelina: w ciekawy sposób potrafisz nakreślić sytuację.
    pozdrawiam Marto:)

    · Zgłoś · 13 lat