***

Artymowicz anDUCH

                                                             

                                                                      "Utwór

                                                                       skończony

                                                                       trzeba złamać

                                                                       a kiedy się zrośnie

                                                                       jeszcze raz złamać" 

 

 

 

ciemno

ktoś wysypał popiół

otworzył usta na przeciąg

cicho ktoś potrącił wiadro

 

język

jak stara europa

w którą wtula się lodowiec

atrapa

 

naród zmarszczył się

na samą myśl

o spotkaniu narodu

 

poczekam aż przejdzie

ten stary człowiek

niosący gar dymiącej zupy

czy kapusty

 

zbyt wysoki

to nie mógł

być Różewicz

 

 

 

 

 

 

Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH
Wiersz · 1 grudnia 2011
anonim
  • guccilittlepiggy
    noo, bardzo dobre, czuć w nim ducha Różewicza, ze szczególnym uwzględnieniem charakterystycznego obrazowania, a jednocześnie nie ma tu nachalnej stylizacji. za drugą strofoidę oklaski

    · Zgłoś · 12 lat
  • Artymowicz anDUCH
    Dzięki ! ważne zdanie - bo tak miało Być !

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    Dwa słowa przychodzą mi na myśl po przeczytania powyższego: zgrabnie i czysto. I to chyba taki poranek, że chce się o takich wierszach myśleć.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Marta
    nie umiem pisać komentarzy pod wyśmienitymi wierszami..... i z klasą.. Pozdrowienia.

    · Zgłoś · 12 lat