apokalipsa pachnie ciepłą pościelą

Kuba Nowakowski

z pyłu wysuszonego przedmieścia w wilgoć twojego oddania
zrywasz ze mnie znaczki wściekłego świata i gwiazdkowy sweter
będziemy zasypiać rozmawiając o ucieczce na karaiby
tam wysypiemy na piasek pragnienia z dna kieszeni
i ułożymy w napis plaża ludzi wychowanych na trójce i muminkach

 

twój wzrok mętnieje kiedy biorę cię na celownik by usłyszeć wołacz
wtedy dowiaduję się rzeczy skrywanych leniwym popołudniem
wyczekuję zatem wieczorów a gdyby kiedyś nie nastał ranek
ominie nas tylko kakao i kłucie w płucach przy wspólnym papierosie
niebo odda nam się z całą prawdą o chwilach ważniejszych niż myśleliśmy
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 7 głosów
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 6 grudnia 2011
anonim