Odjazd (wiersz)
Figa
z wierszy zapomnianych. bo usunęłam, a ktoś mi przypomniał, że to nadal aktualne
jeszcze kiedyś zatęsknimy
do życia w samotności
wtedy nocą wracając z ubikacji
przemycę z kuchni nóż albo do zupy
dosypię śmiertelną dawkę realium
znów będę wolna jeśli ty nie zabijesz pierwszy
to będzie wyścig
które z nas pierwsze odejdzie od drugiego
ty pewnie wygrasz ja nawet
nie dochodzę do siebie
co dopiero do mamusi pod połamane skrzydło
anioł mówi ojciec gdy zamyka mamie usta
nie patrzą na siebie tylko liczą straty
ile zostanie i czy starczy do pierwszego
my to co innego
dzieci neo wielkie joł młode wilki
potrafimy trzymać się za ręce
kupować bilet na podróż w jedną stronę
jeśli to miłość
obawiam się efektów ubocznych
niczego sobie
3 głosy
przysłano:
12 grudnia 2011
(historia)
przysłał
Figa –
12 grudnia 2011, 21:28
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
figa czy nie chodziło Ci o relanium? - / lek psychotropowy /