Gdzieś za progiem

Rita

na granicy zdrowego rozsądku

tanie dzieci przelewają problemy z ust do ust

bełkocze i dymi chichot

 

na czas nieokreślony pakt o nieagresji pustych żołądków

sztuczna radość

 

wyobraźnią płynie bezwarunkowa miłość

do grobowej deski

pod dachem pierzastych obłoków rozwija film

 

o bogatym stole w cieple świąt i dłoni

kolęda nada dniom owal

w opłatku życzenia złagodzą obyczaje z czterech ścian

 

język podwórkowy na ławkach zatacza fikołki

w bezdomnych fantazjach mózg wykluwa bajki

 

w zetknięciu z grozą domowej rzeczywistości

kamieniami

gwiazdy na wyciągnięcie twardej ręki

 

 

 

 

Rita
Rita
Wiersz · 15 grudnia 2011
anonim
  • Tomasz Smogór
    Masz literówkę - ''szcztuczna''

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    Rodem z opowieści wigilijnej albo prozy realistycznej (gdyby nie język). To jest to, co ja zawsze tutaj powtarzam: powiedzenie "głodne dziecko" na mnie nie zrobi wrażenia, ukazanie stanu głodu jak najbardziej.
    Jest zderzenie pewnej beztroski, nawet jeśli to tylko maska, z grozą, jaka czai się w domu, to dobry punkt zaczepienia - powiesić podmiotom nad głowami chmurki i czekać aż się z nich poleje. Niech ta groza nas dopada i dusi.

    · Zgłoś · 12 lat
  • olek
    N ie ważne literówki tekst jak najbardziej prawdziwy ujmujący porostu piękny gratuluje

    · Zgłoś · 12 lat
  • Rita
    Miło mi Olku gościć Cię pod wierszem.
    Dziękuję za komentarz i ocenę.

    Pozdrawiam, jeszcze świątecznie:))

    · Zgłoś · 12 lat